#książka - "Dziedzictwo ognia" S.J.Maas

Wiem, że znowu się zapuściłam. Jednak dzięki temu zdałam sesję, a większość egzaminów nawet na 5! Niebywałe, ale jednak się udało. Teraz mogę już spokojnie czytać i pisać dla was. Niedługo pojawi się też tekst o kolejnym tomie Maas. Chciałam zrobić recenzję łączoną, ale ostatecznie zrezygnowałam. Jakoś nie jestem co do nich przekonana.


Cealena przeszła już wiele - szkolenia, niewole czy stratę. Wysłana do Wendlyn przez kapitana Królewskiej Gwardii musi zmierzyć się ze swoimi demonami. A przede wszystkim ze swoim dziedzictwem. Dzięki temu ma zyskać przewagę nad swoim największym przeciwnikiem. Jednak on także nie śpi i pod jej nieobecność wciela w życie kolejne plany. Choć dziewczyna nie ma o tym pojęcia, skutecznie utrudnia jej wyzwanie. Oprócz nich, do walki chcą stanąć inni. Zawiązują więc sojusze nie do końca pewni czyją stronę powinni zająć. Jednak nie wszyscy mogą spełnić swoje plany.

Po zakończeniu jakie spotkałam w poprzednim tomie, musiałam sięgnąć po "Dziedzictwo ognia". Gdzieś między egzaminami i kolejnymi godzinami w pracy, w końcu ją skończyłam.Priorytety to podstawa.

Trzeba przyznać, że autorka dobrze wie co robi. Stworzyła rozległy świat, a teraz wprowadza do niego co raz więcej postaci. W takich sytuacjach nie jest trudno się zgubić, zarówno tworząc ten świat jak i będąc jego czytelnikiem. Jednak nie u Maas. Choć "Dziedzictwo ognia" ma wielu nowych bohaterów, wszystko przedstawione jest w przystępny sposób. Naprawdę ciężko się tutaj pogubić.

Momentami miałam wrażenie, że ta część nie jest nastawiona na wartką akcję, a na przedstawienie czytelnikowi nowych aspektów tworzonego świata. Jego historii, ludów i ich zachowań. Bez wątpienia jest to ciekawy zabieg, choć niektórzy mogliby go nazwać nudnawym. Maas sprzedaje to jednak w takiej formie, że ciężko nie czekać co będzie działo się dalej. Zwłaszcza, że w końcu poznajemy przeszłość Zabójczyni. A na to czekali chyba wszyscy.

Podoba mi się fakt, że kolejni bohaterowie dostają pałeczkę narratora. Zawsze podkreślam jak bardzo to lubię. Dzięki temu nie dość, że wiemy co dzieje się w różnych miejscach świata przedstawionego, to jeszcze możemy poznać zdanie bohaterów na ten temat. Dla mnie jest to nie lada gratka.

Przyznaje się, że początek był dla mnie nudnawy. Pomimo magii i nowych postaci, niewiele się tam dla mnie działo. Magia nie pojawiała się w odpowiedniej ilości, a nowe postacie wydawały się nijakie. Jedynym co ratowało początek był wątek poprowadzony przez Chaola. Na całe szczęście później było już tylko lepiej i nie dało się nie być zaintrygowanym.

Sięgając po ten tom należy bardziej nastawić się na nowe, rodzące się dopiero wątki i dużo faktów. Dopiero później można myśleć o akcji i wertowaniu stron niczym opętany. "Dziedzictwo ognia" dla mnie jest spokojnym tomem, który uzupełnia wiele luk i przygotowuje na kolejne wydarzenia w życiu Cealeny.

Za możliwość przeczytania "Korony w mroku" dziękuje wydawnictwu Uroboros


6 komentarzy:

  1. Uwielbiam wprowadzoną w tej części postać 😍 zapewne domyślisz się kogo mam na myśli;)
    Świetna recenzja!

    Pozdrawiam,
    www.ksiazkowapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to jest najlepsza część ze wszystkich, właśnie ze względu na to, że jest taka spokojna. Może się wydawać nudnawa, ale dla mnie Maas bardzo dobrze skupiła się na przedstawieniu psychiki Cealeny, która po prostu leży w gruzach. Potrzebowała innego punktu zapalnego, który zmotywuje ją do działania, ale do tego musiała najpierw jakoś przetrwać, pozbierać się psychicznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zabieram się za ten tom, więc cieszę się, że piszesz o tym, że autorka w całej historii lepiej opisała świat. W poprzednim tomie miałam wrażenie, że wszystko upchnęła na samym końcu, zamiast porządnie rozplanować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam zamiar sięgnąć po tą serie, ale musze najpierw zobaczyć czy jest dostępna w bibliotece, gdyż nie kupuję zazwyczaj całych serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za mną dopiero szklany tron ale tak naprawdę nie wiem kiedy to wszystko ogarnę a zdecydowanie chcę nadrobić tę serię !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe czy dobrnę do tego tomu. Na razie mam do przeczytania "Koronę w mroku".

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.