#stos - marzec
Tak, wiem. Stosów miało nie być. No ale, że moja niepohamowana potrzeba i chęć zakupów książkowych rośnie, musiało się to skończyć stosem. Jednak ten dzisiejszy to nie tylko pozycje prosto z księgarni, ale i stare egzemplarze, które wynalazłam w zakurzonych kartonach na strychu. Wracam tam co jakiś czas, co rusz znajdując coś ciekawego.
Post robię na świeżo, większość z tych zdobyczy odebrałam dzisiaj rano z rąk kuriera. Przebieram nogami by zacząć czytać te książki, ale nadal mierzę się z "Marsjaninem". A zaczynanie trzeciej książki źle się skończy. Dlatego dziś wieczorem muszę się spiąć i skończyć tę miedzyplanetarną przygodę!
Zanim pokaże stoiszcze, zacznę od książki, którą udało mi się wygrać w konkursie na blogu czarneespresso. "Dziewczyna, która pływała z delfinami" była pierwszą książką, jaka w ubiegłym miesiącu trafiła na moją półkę. Prócz niej dostałam też obiekty swoich dwóch największych uzależnień. Nie trudno się więc domyślić, że dawno już zniknęły. Jeszcze raz bardzo za nie dziękuje!
Czas na zdobycze "kartonowo-strychowe". Wiadomo, że nie są to książki najnowsze,i w najlepszym stanie, ale i tak niezmiernie cieszą. Każda z nich jest starsza niż ja, więc nie ma co narzekać na ich kondycję czy wydanie
"Tańczący z wilkami" kojarzę z
filmu, bo jakżeby inaczej. Cieszę się jednak, że filmu nie pamiętam praktycznie wcale. Dzięki temu książka będzie dla mnie niespodzianką, a potem chętnie wrócę do ekranizacji.
"Wschody i zachody księżyca" jak i "Paradoks istnienia", to pozycje o których istnieniu nie miałam pojęcia, ale chętnie dołączyłam je do swojej biblioteczki. Pewnie jeszcze nie dziś, ale kiedyś bez wątpienia po nie sięgnę. A szkoda, by leżały w kartonie skoro mogą dołączyć do grona moich opiekowanych dzieciaczków. Znalazłam też pozycję numer 32 z listy BBC, czyli "Dawid Copperfield". A to ucieszyło mnie niezmiernie. Miło mieć takie perełki w domu.
"Tarantulę" oraz "Czas wojny" wyszperałam przeglądając niezmiernie długą listę wyprzedaży
Matrasa. Obie kosztowały niej niż 10 złotych, więc nie mogłam sobie odmówić. Zwłaszcza, że o obu słyszałam wiele dobrego, a ich adaptacji filmowych jeszcze nie widziałam. Więc zgodnie z moim upodobaniem - najpierw książka, potem film, chętnie powitałam je na półce.
"Płomienie śmierci" dorwałam w którymś z supermarketów za równie śmieszne pienądze. Próbowałam już kiedyś swoich przygód z Kavą, ale nie wspominam ich zbyt miło. Teraz postanowiłam to zmienić.
Mówiłam, że będzie więcej rodzimej literatury i więcej Mroza? Mówiłam i w końcu to zrobiłam.
Na "Pożądanie mieszka w szafie" poluje już od dawna. Gdy tylko zobaczyłam pierwsze cytaty z twórczości pana Adamczyka wiedziałam, że chcę tej książki. W końcu ją mam!
Zaraz po skończeniu lektury "Kasacji" obiecałam sobie, że na tym moja przygoda z panem Mrozem się nie skończy. Nikogo więc nie powinno dziwić "Parabellum. Prędkość Ucieczki" Jak już wspominałam wyżej, najpierw książka, potem film. Stąd "Snajper" na mojej półce. Po obejrzeniu trailera jestem bardzo ciekawa filmu, a po opinii jednego z znajomych - książki.
Teraz wypada mi się rozerwać, bo nie mam pojęcia od której strony "ugryźć" ten stos! A jaką ciekawą książkę, Ty zyskałeś w ubiegłym miesiącu?
Post robię na świeżo, większość z tych zdobyczy odebrałam dzisiaj rano z rąk kuriera. Przebieram nogami by zacząć czytać te książki, ale nadal mierzę się z "Marsjaninem". A zaczynanie trzeciej książki źle się skończy. Dlatego dziś wieczorem muszę się spiąć i skończyć tę miedzyplanetarną przygodę!
Zanim pokaże stoiszcze, zacznę od książki, którą udało mi się wygrać w konkursie na blogu czarneespresso. "Dziewczyna, która pływała z delfinami" była pierwszą książką, jaka w ubiegłym miesiącu trafiła na moją półkę. Prócz niej dostałam też obiekty swoich dwóch największych uzależnień. Nie trudno się więc domyślić, że dawno już zniknęły. Jeszcze raz bardzo za nie dziękuje!
Czas na zdobycze "kartonowo-strychowe". Wiadomo, że nie są to książki najnowsze,i w najlepszym stanie, ale i tak niezmiernie cieszą. Każda z nich jest starsza niż ja, więc nie ma co narzekać na ich kondycję czy wydanie
Moje klucze mają parcie na szkło. :) |
filmu, bo jakżeby inaczej. Cieszę się jednak, że filmu nie pamiętam praktycznie wcale. Dzięki temu książka będzie dla mnie niespodzianką, a potem chętnie wrócę do ekranizacji.
"Wschody i zachody księżyca" jak i "Paradoks istnienia", to pozycje o których istnieniu nie miałam pojęcia, ale chętnie dołączyłam je do swojej biblioteczki. Pewnie jeszcze nie dziś, ale kiedyś bez wątpienia po nie sięgnę. A szkoda, by leżały w kartonie skoro mogą dołączyć do grona moich opiekowanych dzieciaczków. Znalazłam też pozycję numer 32 z listy BBC, czyli "Dawid Copperfield". A to ucieszyło mnie niezmiernie. Miło mieć takie perełki w domu.
"Tarantulę" oraz "Czas wojny" wyszperałam przeglądając niezmiernie długą listę wyprzedaży
Matrasa. Obie kosztowały niej niż 10 złotych, więc nie mogłam sobie odmówić. Zwłaszcza, że o obu słyszałam wiele dobrego, a ich adaptacji filmowych jeszcze nie widziałam. Więc zgodnie z moim upodobaniem - najpierw książka, potem film, chętnie powitałam je na półce.
"Płomienie śmierci" dorwałam w którymś z supermarketów za równie śmieszne pienądze. Próbowałam już kiedyś swoich przygód z Kavą, ale nie wspominam ich zbyt miło. Teraz postanowiłam to zmienić.
Mówiłam, że będzie więcej rodzimej literatury i więcej Mroza? Mówiłam i w końcu to zrobiłam.
Na "Pożądanie mieszka w szafie" poluje już od dawna. Gdy tylko zobaczyłam pierwsze cytaty z twórczości pana Adamczyka wiedziałam, że chcę tej książki. W końcu ją mam!
Zaraz po skończeniu lektury "Kasacji" obiecałam sobie, że na tym moja przygoda z panem Mrozem się nie skończy. Nikogo więc nie powinno dziwić "Parabellum. Prędkość Ucieczki" Jak już wspominałam wyżej, najpierw książka, potem film. Stąd "Snajper" na mojej półce. Po obejrzeniu trailera jestem bardzo ciekawa filmu, a po opinii jednego z znajomych - książki.
Teraz wypada mi się rozerwać, bo nie mam pojęcia od której strony "ugryźć" ten stos! A jaką ciekawą książkę, Ty zyskałeś w ubiegłym miesiącu?
lubimyczytac.pl | ask.fm | google+ | tumblr
Wygląda naprawdę apetycznie;) "Dziewczyna, która..." niezbyt mi się podobała, jestem ciekawa jakie emocje wzbudzi w Tobie;)
OdpowiedzUsuńŻyczę prawdziwie owocnego czytelniczo miesiąca i wiele radości płynącej z lektury:)
Życzę Ci przyjemnie spędzonego czasu z lekturą :)
OdpowiedzUsuńCoś wiem o niepohamowanej potrzebie kupowania (i oczywiście czytania) książek:) miłej lektury;)
OdpowiedzUsuńIle wspaniałości widzę. Cieszę moje oczy, życzę przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńAle fajne książki zdobyłaś w tym miesiącu zazdroszczę Ci Parabellum ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu wzbogaciłam się o Love Rossie i Wróć jeśli pamiętasz ;)
Tańczący z wilkami! Młody Kevin Costner...rozmarzyłam się:)
OdpowiedzUsuńSuper stos :) Czekam na opinie o Parabellum.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa "Snajpera" i "Parabellum" :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania. Ja w kwietniu w końcu planuję zapoznać się z twórczością Mroza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy stosik książek. Najbardziej jestem ciekawa "Snajpera". Czekam na twoją opinie.
OdpowiedzUsuńCiekawe książki :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :)
Ciekawe tytuły przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńCo do "Runów" to polecam, bo według mnie nie są takie stricte nafaszerowane fantastyką.. albo inaczej: z tego gatunku to bardziej delikatna wersja:)
Kava, Snajper, Parabellum... No ja się chyba do CIebie przejdę i coś Ci ukradnę :D
OdpowiedzUsuńDawid Copperfield! Kiedyś uwielbiałam tę powieść, zaczytałam swój egzemplarz niemal na śmierć. ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej lektury :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wszystkie pozycje będą ciekawe
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
happy1forever.blogspot.com
'snajper' już niedługo będzie przeze mnie przeczytany :)
OdpowiedzUsuńhttp://spojrzenie-rosie.blogspot.com/
Intrygujące tytuły ;)
OdpowiedzUsuńAż nabrałam ochoty, żeby odwiedzić strych moich rodziców. :) Tylko mam obawy, że nawet jeśli tam coś znajdę, to może to być nadgryzione przez myszy. :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego czytania!