#książka - "Oddam Ci słońce" J.Nelson

Dawno żaden tekst nie zabrał mi tyle czasu. I to nie dlatego, że nie mam czasu by pisać i tworze post na raty. Czasu mam obecnie pod dostatkiem, a tego tekstu za nic nie mogę sklecić. Bo to jeden z tych tekstów, których nie da się stworzyć zaraz po skończeniu książki. Dlaczego? Zapraszam dalej.


Jude i Noah są bliźniakami. Ona - buntowniczka z nadmiarem energii, skryta romantyczka, która za wszelką cenę chce zwrócić uwagę matki. Musi udźwignąć ciężar błędnie podjętych decyzji. On - nieśmiały chłopak o duszy artysty, będący w konflikcie z ojcem i mocno zżyty z matką. Marzył by zostać artystą, a zamiast tego staje się kimś kim nigdy nie chciał być. Oboje chcą czegoś tak bardzo, że są gotowi oddać za to wszystko. Nawet słońce.

Mam problem z tego typu książkami - fenomenami. Bo tak chyba można te pozycje nazwać. Pojawiła się dosłownie znikąd i nagle pokochali ją niemal wszyscy. A ja ze swoim podejściem do młodzieżówek, a zwłaszcza tych bestsellerowych, długo się do niej zbierałam. Naprawdę bardzo długo. Chyba już wszyscy ją czytali, tylko nie ja. Do teraz.

Przyznaje się bez bicia, że wsiąknięcie w świat bliźniaków trochę mi zajęło. Pierwsze 50 stron przyzwyczajało mnie do stylu autorki, sposobu narracji i tej technicznej strony. Kolejne 70 próbowało mnie przy tej historii zatrzymać na dłużej. Chyba tylko moja wrodzona ciekawość kazała mi brnąć do przodu i poznać tę opowieść do końca. I dzięki jej za to!

Bo choć początek nie był dla mnie zachęcający, nie ma się co oszukiwać, to końcówka bardzo mi się podobała. I dopiero gdy zamknęłam książkę, zrozumiałam o co w niej tak naprawdę chodziło. I to jest i plus i minus. Bo dla tych czytelników, którzy szybko się zniechęcają ta pozycja może być problemem. Zaś dla tych upartych może być wyzwaniem. Jednak do obu tych grup stwierdzam - watro.

Co do bohaterów - jak mało kiedy polubiłam bardziej tego spokojnego "typa". Noah bardzo szybko skradł moje czytelnicze serduszko. Gdzieś tak mnie ujął, że przed jego siostrą stało nie lada zadanie. Sympatia do niej, pojawiała się u mnie dopiero po dłuższym czasie. Nie umiem sprecyzować dlaczego, ale coś mnie w niej irytowało.

Świat jaki tworzy Nelson był dla mnie ciężki do rozgryzienia jeszcze z jednego powodu - przeskoków czasowych. Każdy rozdział jest opowiadany z perspektywy innego bliźniaka. Rozdziały Jude są tymi aktualniejszymi - rodzeństwo ma wtedy po 16 lat. Zaś Noah opowiada o czasach gdy mieli lat 14. Dobrane jest to odpowiednio do ich charakterów, ale na początku dawało mi popalić. I dopiero gdzieś od połowy, ich historia naprawdę mnie wciągnęła.

To nie jest tak, że książka jest zła i wszyscy się nie znają, którzy ją wychwalają. Nie, po prostu nie wszystko musi się wszystkim podobać tak samo. Bo choć trochę się zawiodłam, nie uznaje tej książki za złą. Nie jest taka. To historia życia, o tym co przytrafia się ludziom wokoło (no może poza widywaniem duchów, chociaż kto wie?). Szkoda tylko, że żeby się o tym przekonać niektórzy muszą trochę z tą pozycją powalczyć.

Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 87,2 cm + 2,3m/180cm
52 książki w 2016 - 35/52

23 komentarze:

  1. Książka już czeka u mnie na półeczce. Muszę ją przeczytać w te wakacje i przekonać się czy mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ochotę po nią sięgnąć, ale właśnie przez te ciągły szał wokół niej, ciągle odkładałam ją na później. Myślę sobie, że jednak jak już zapoznam się z innymi, czekającymi na mojej półce lekturami, może skuszę się na to "Oddam Ci słońce". ;)
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę książkę! Miałam dokładnie tak samo- na początku bardzo trudno mi było wbić się w tę pozycję i tak naprawdę końcówka pozwala na spojrzenie na "Oddam Ci słońce" w zupełnie innym świetle. Finalnie zakochałam się w niej i w najbliższym czasie mam zamiar sobie ją odświeżyć :)
    Pozdrawiam,
    NeedRead

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również jeszcze jej nie czytałam, więc nie jesteś jedyną osobą. ;) U mnie czasami pojawia się lekki, nieuzasadniony pewnie dystans do książek, które wszyscy mają, już zakończyli ich lekturę i zachwalają je w nieskończoność. Czasami po prostu nie mam ochoty czytać takich pozycji, jednak gdy w końcu po nią sięgnę to później najczęściej zgadzam się z większością pozytywnych opinii. ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że książka nie porywa od samego początku - często wiele osób rezygnuje z dalszej lektury. Mnie też w niektórych przypadkach się to zdarzyło. "Oddam Ci Słońce" ciekawie mnie nie od dziś. Chciałabym przybliżyć sobie losy bliźniaków :) może w końcu mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie jakoś nigdy szczególnie do tej książki nie ciągnęło. Po żadnej recenzji tak naprawdę nie jestem do niej przekonana. Ani opis, ani fabuła, ani okładka :c. Ale może kiedyś? Uważam, że każdej książce należy dać szansę :D.
    Pozdrawiam!

    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie uwiodła. Początek jest najgorszy, to mówią nawet osoby, które (podobnie jak ja) książkę uwielbiają. Uwiodła mnie językiem, samą historią... Ale rozumiem, że nie dla każdego jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi też bardzo ciężko było przebrnąć przez początek. Nawet odłożyłam ją na kilka miesięcy, utknęłam może trochę przed połową, ale niedawno się do niej zabrałam na nowo i ani trochę nie żałuję. Mimo że początek był ciężki to końcówka zdecydowanie to wynagrodziła. Świat przedstawiony w książce oczami bliźniaków wręcz można by było namalować. I obrazy, które malował Noah w swojej głowie... Mistrzostwo, kocham! ♥
    Pozdrawiam,
    http://artefakty-nuki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nasłuchałam się tyle dobrych opinii na jej temat, a kiedy sama ją przeczytałam, to byłam dosyć zawiedziona. Również uważam, że nie była zła, ale widocznie oczekiwałam czegoś więcej. Im bliżej do końca tym książka była ciekawsza.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja szczerze uwielbiam tę książkę. Początek był dla mnie dość dziwny, ale potrzebowałam dwóch rozdziałów, by się zauroczyć, a zanim spostrzegłam, zakochałam się w tej książce. Co ciekawe, w przeciwieństwie do Ciebie szybciej pokochałam Jude, dopiero później Noah zyskał moją miłość. Cudowna książka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie wciągnęła znów od pierwszych stron, przeskoki czasowe bardzo mnie fascynowały, zakochałam się w tej pozycji i jak dla mnie ona nie była napisana, a namalowana ;D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jestem do niej kompletnie sceptycznie nastawiona, bo poprzednia książka autorki okropnie mi się nie podobało. Nie doczytałam chyba nawet do 100 strony.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też nie rozumiem fenomenu tej książki, chociaż tak jak Ty nie uważam, że jest zła:) jest dobra, ale nie fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi bardzo się podobała ta książka mimo, że przez pierwsze 2 rozdziały nie potrafiłam się w nią wkręcić.
    Pozdrawiam :)
    http://life-ishappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Na tę książkę mam ogromną ochotę i myślę,że w przyszłości ją przeczytam ;)
    Pozdrawiam! ;*
    http://olalive-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja książki jeszcze nie czytałam, ale podejrzewam, że miałabym podobne odczucia do Twoich, jakoś fenomeny, a jeszcze młodzieżowe fenomeny za mną nie przemawiają ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już sama okładka przyciąga, nie mówiąc o widokach w tle. Czekam z niecierpliwością na urlop i to będzie jedna z książek, po którą sięgnę z ciekawości - chociażby po to, by zweryfikować pojawiające się opinie:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już od dawna chcę się zabrać za tę książkę. Czytałam od tej autorki "Niebo jest wszędzie" i byłam zachwycona! Mam nadzieję, że tą powieścią się nie rozczaruję tak jak Ty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam ją na swojej liście "Muszę mieć" i planuje ją zakupić.
    Mam nadzieję, że nasze opinie będą różne.
    Pozdrawiam
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzeczywiście początek może trochę zniechęcić, a akcja zaczyna się rozwijać dopiero gdzieś od połowy książki, ale mnie zachwycił wyjątkowo barwny język autorki. Z początku nie mogłam się do niego przyzwyczaić, ale im bardziej zagłębiałam się w tę powieść, tym większą stawał się on dla mnie zaletą. Bohaterowie są dość specyficzni, ale spodobał mi się fakt, że autorka pokazała zmiany w ich charakterach na przestrzeni lat. Pod koniec książki przekonałam się do Jude, mimo że początkowo nie zapałałam do niej sympatią, natomiast Noah całkowicie ujął mnie swoją osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie osobiście książka naprawdę zachwyciła. Wiem, że początki nie były łatwe, a jednak z czasem przyzwyczaiłam się do pełnego porównań języka autorki. No i jako jedna z niewielu młodzieżówek jednak skłoniła mnie do refleksji. Dla mnie idealnie pokazuje, jak piękną więź może zabić zwykłe i bagatelizowane uczucie - zazdrość.

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie sięgnę po tę książkę, wydaje mi się, że powinna mnie zainteresować, a jeśli nawet początek nie jest zbyt zachęcający, to jednak dla ogółu nie powinnam się zrażać. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgrzeszę i napiszę że się poddałam :( nie doczytałam tej ksiązki do konca, nie przywykłam do niej tak jak Ty, ale na pewno spróbuję znowu wkrótce :)
    zapraszam do siebie, dopiero zaczynam http://domowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.