#książka - "Inwigilacja" R.Mróz

Jeśli ktoś z was nigdy nie doświadczył złośliwości rzeczy  martwych, zazdroszczę mu z całego serducha! Albo buntuje mi się laptop (kochany staruszek) albo moje centrum operacyjne, aka mój telefon, nie chce współpracować. Dlatego zdjęcie nie jest moim "klasycznym", ono prawdopodobnie wjedzie gdy wrócę do domu, a tam właśnie jest książka.


Kilkanaście lat temu na wakacjach w Egipcie zaginął chłopak. Teraz odnalazł się w Warszawie, gdzie żyje jak gdyby nigdy nic. Choć posługuje się innym imieniem i nazwiskiem rodzice rozpoznają w nim swojego syna. Jednak on uparcie twierdzi, że nim nie jest. Sytuacje pogarsza fakt, że odkąd przeszedł na islam i wrócił do kraju, jest na celowniku służb. Posądzony o przygotowanie zamachu terrorystycznego nie ma przed sobą świetlanej przyszłości. Dlatego jego obrońcą zostaje Joanna Chyłka. Jednak nawet ona nie jest do końca pewna niewinności swojego klienta.

Uwielbiam Chyłkę. Nigdy się z tym nie kryję i podkreślam niemal zawsze gdy ktoś o Mroza pyta. Ogromnie chciałam znów się z nią spotkać. Tęskniłam za jej stylem bycia, no i chciałam w końcu dowiedzieć się jak odnajduje się w nowej sytuacji. Przyznaje, że znów trochę się bałam. Obawiałam się czy na fali sukcesów autor nie odpuścił w swojej, moim zdaniem, najlepszej historii.

Dostałam dokładnie taką Joanne (Chyłka, nie bij!) jakiej chciałam. Ba, była nawet lepsza. Nie szczędziła ciętych ripost, nie liczyła się z innymi jeszcze bardziej niż normalnie, jednym słowem była w doskonałej formie. Nie raz, nie dwa podczas lektury wywołała u mnie uśmiech, a jeszcze częściej salwę śmiechu. Była dokładnie tą prawniczką, którą pokochałam w pierwszej części.

Mam wrażenie, że ta część poświęcona była dwójce głównych bohaterów. Inni pojawiali się wtedy gdy byli konieczni, jednak niewiele więcej można było o nich przeczytać, niż było to niezbędne dla fabuły. Zupełnie jakby najważniejsza (obok obrony oskarżonego) była relacja jaka łączy Chyłkę i Zordona. A na to czekali chyba wszyscy czytelnicy. Jednak niech nikt nie myśli, że będzie łatwo. Mili moi, to jest Mróz dlatego tu nigdy nie będzie łatwo.

Jedno przyzna chyba każdy - autor trzyma rękę na politycznym pulsie. Przy pierwszych tomach pokazał, że doskonale wie jak pokazać prawniczy świat w przystępny dla "szarego Kowalskiego" sposób, a od poprzedniej części przemyca do tego jeszcze politykę. I nawet gdy myślisz, że nie wiesz o czym będziesz czytać, czytając zaczynasz rozumieć.

Możecie myśleć, że ślepo się zachwycam. Owszem, zachwycam się bo to bezapelacyjnie mój ulubiony cykl tego autora. Jednak zaczynam dostrzegać w nim pewne minusy. Powoli mam wrażenie, że wszystkie tomy budowane są w ten sam sposób - niebanalny prawniczy problem, docinający sobie Chyłka i Zordon, wielkie kłopoty, którym i tak w końcu stawią czoła wygrywając. Ale wiecie co? I tak to kupuje, bohaterowie są tego warci. O zakończeniu nie wspomnę. To po prostu powinno być zakazane.

Nie tylko Chyłka jest w formie, Mróz piszący o niej też jest. Chciałam rzucić niemal wszystko by skończyć te pozycje, choć z drugiej strony wcale nie chciałam tego robić. Gdy już przysiadłam - przepadłam. Trzeba lepszej rekomendacji? "Inwigilacja" to pozycja obowiązkowa dla fanów autora, a już na pewno dla miłośników prawniczego duetu.

  Za możliwość przeczytania "Inwigilacji" dziękuje wydawnictwu Czwarta Strona.


11 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki Mroza, mimo że jak na razie przeczytałam aż..jedną! Nie przepadam za polskimi autorami, jednak ten facet jest wielkim wyjątkiem! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/03/miasteczko-darkmord11.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyłka w dobrej formie? Już nie mogę doczekać się lektury! Faktycznie, seria jest budowana w sposób schematyczny, co też zaczynam dostrzegać, ale moja miłość do głównych bohaterów jakoś mi to wynagradza:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę sie w końcu wziąć za Mroza, muszę! Tylko kiedy? :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna kolekcja się uzbierała! Według mnie "Inwigilacja" to na razie najlepsza książka z serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego co czytam Chyłka jest postacią bardzo wyrazistą i z pazurem, czyli taką, jaką lubię. Chyba w końcu wezmę się za ten cykl :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tę opinię przez palce, bojąc się spoilerów. Narazie jestem dopiero przy Immunitecie, ale Inwigilacja już do mnie idzie. Uwielbiam tę serię i jest zdecydowanie najlepszą, która wyszła spod pióra pana Mroza.:)
    Pozdrawiam.:)

    oddam-ci-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję niebawem znaleźć chwilę na powrót do starych znajomych z tego cyklu. Ciekawa jestem, jak autor wybrnął z zakończenia części czwartej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pan Mróz podbił swoją serię mnóstwo czytelniczych serc ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja w dalszym ciągu utknęłam na drugim tomie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mróz co rusz wydaje nowe tytuły, a jeszcze się z nim nie zapoznałam. Muszę to nadrobić, ale chyba chwilkę ochłonę od tego "szumu" w okół jego osoby, bo teraz co miesiąc nowy Mróz w zapowiedziach wydawniczych :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy tak chwalą autora 😄 Chyba w końcu musze coś przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.