#książka- "Woła mnie ciemność" A.Suchocka

Wiecie jak to jest, gdy chroniczny brak czasu w końcu was dopada? Niby fajnie, bo idą z tego inne profity, ale gdzie przyjemność? Ostatnio właśnie tak funkcjonuje. Non stop nie mając na nic czasu czy chęci. Jednak teraz mam ponowną motywacje do działania i mam nadzieje, że na zamiarach się nie skończy. Ale do rzeczy, bo nie o moją koślawą psychoanalizę chodzi.


XIX wiek. Armagnac Jardineux, potomek zubożałego rodu przybywa z Południa Ameryki do Londynu. Bez grosza przy duszy trafia na Stary Kontynent. Jedyne co ma, to talent do gry na fortepianie. Trafia pod skrzydła mecenasa sztuki Huntingtona. Współpraca z utalentowanym skrzypkiem, Lotharem szybko przynosi mu sukces. Jednak ma on swoją cenę, współmierną do osiągnięć...
Historia sama w sobie zapowiada się dobrze. Niezwykle szybko zaintrygował mnie fakt osadzenia fabuły w zagranicznych miastach i odległym wieku. Zwróciło to moją uwagę i rozbudziło ciekawość.
Jednak lektura szybko ją ostudziła. Przez cały czas nie mogłam się wczuć w ten klimat. Nie mogłam sobie wyobrazić tak do końca, by tego typu wydarzenia mogły dziać się w XIX wieku. Dlatego uważam, że wykreowany świat nieco kuleje.
Na pewno nie jest to książka dla osób, które nie przepadają za erotyką. Tej jest tu pełno i to pod różnymi postaciami. Osobiście stronie od takich tematów, choć nie uważam je za jakiekolwiek tabu. Po prostu uważam, że mało kto potrafi podać ją w sposób odpowiedni. Mam swojego mistrza w tym temacie, ale o nim jeszcze kiedyś na pewno wspomnę. Tutaj w pewnym momencie, częstotliwość wątków erotycznych, zaczęła po prostu przytłaczać, a potem stała się nieco zbyt przewidywalna.
Bardzo podobały mi się postacie tajemnicze - mecenas Huntington i jego późniejsi towarzyszę. Ogromnie mnie intrygowali i dla nich z chęcią przerzucałam kolejne strony z zaciekawieniem. Już tak mam, że mało których główny bohater mnie zachwyca. Tutaj było podobnie. Argamnac w pewnym momencie po prostu działał mi na nerwy.
Cena jaką przychodzi zapłacić za sukces, która wspomniana jest w opisie, jest dość intrygująca. Niby typowa, bo czy istoty przypominające wampiry nie są już typowe? Jednak ani razu nie są tak nazwane, dzięki czemu "łatwostrawne". Chyba wszyscy mają już dość typowych wampirów. 
Co do jednego mogę się zgodzić - bardzo dużo się tu dzieje. Nie wszystko da się do końca przewidzieć, co daje plus. Jednak nie wydaje mi się by był on jakichś wielkich rozmiarów. Zakończenie mnie zaintrygowało. Zobaczymy czy na tyle by sięgnąć po kolejne części.

Za możliwość przeczytania "Woła mnie ciemność" dziękuje wydawnictwu Novae Res.

22 komentarze:

  1. Lubię ciekawe zakończenia, więc mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wątki erotyczne w ogóle mnie nie odstraszają, ale autor musi je umiejętnie pisać. Historia mnie jednak nie zaintrygowała, zwłaszcza, jeśli stylizacja na XIX w. jest kiepska...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uch. Uwielbiam klimat XIX wieku... ale właśnie. Musi być ten klimat, więc książka dla mnie odpada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem zaintrygowała mnie ta książka i jeszcze XIX wiek i fajny tytuł... muszę jej poszukać. Może jakoś przebrnę przez tę mierną jak wnioskuję erotykę w książce. Też mi ona w książkach nie przeszkadza, ale też lubię gdy jest pisana odpowiednim językiem. I mam swoją mistrzynię w tej kategorii...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że w książce nie udało się stworzyć klimatu XIX wieku. Bardzo lubię przenosić się w tamte czasy ;) Dlatego raczej podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odłoże na pózniej

    OdpowiedzUsuń
  7. Drogie Panie, po co te pobieżne oceny, skoro jeszcze nie sięgnęłyście po tę powieść? Erotyka w literaturze ma to do siebie, że to, co dla jednego czytelnika będzie lekkie i zawoalowane, dla innego może stać się pornografią. Wszystko zależy o indywidualnej wrażliwości w tej materii. Natknęłam się na dwie recenzje tej powieści - w pierwszej autorka cmokała z niesmakiem, w drugiej zachwyciła się zawoalowaniem i niedopowiedzeniem. A przecież obie przeczytały tę samą powieść! Gdyby Szanowna Autorka Niniejszej Recenzji zadała sobie trud i zgłębiła kilka biografii osławionych artystów czy muzyków z okresu znanego nam obecnie jako romantyzm, orientowałaby się, że "tego typu" wydarzenia były jak najbardziej na porządku dziennym (a raczej nocnym) w skąpanym w absyncie i oparach opium końcu XIXw. No i według mnie nie jest to powieść, którą można zaszufladkować jako stricte erotyczną, choć oczywiście momenty są i to dość liczne. Ale to w końcu rozrywkowa bajka dla dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale znam realia romantyzmu. Nie raz prowadziłam na ten temat dyskusję, więc temat nie jest mi obcy. Nie powiedziałam też, że to stricte erotyk. Staram się jedynie ostrzec zawczasu kogoś, kogo taka tematyka może oburzyć czy zniesmaczyć.

      Usuń
  8. Książki o wampirach i stworzeniach do nich podobnych od razu mnie od siebie odrzucają. Nie przepadam za takimi książkami, więc i ten tytuł sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama nie wiem czy mam na nią ochotę, z jednej strony erotyka (z którą właściwie nie mam problemu, ale po przeczytaniu Greya podchodzę do tego typu książek z wielkim dystansem), a z drugiej strony już dawno nie czytałam nic o wampirach, bo trochę mi się znudził ten wątek. Ale nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie czuję się zainteresowana.
    a wampiry słusznie odstraszają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja przeczytałam i uważam,że książka jest super. Oczywiście nie dla wszystkich. Na pewno nie dla tych, którzy mają problem z erotyką w książce. W powieści nie padają żadne wulgaryzmy, w opisach nie ma dosadności. Wydaje mi się, że więcej tu emocji i uczuć targających bohaterami niż samej erotyki. Nie zgodzę się, również że nie ma klimatu XIX wieku. Jest i to jak najbardziej. Poza tym, książkę czyta się z zapartym tchem, jest bardzo wciągająca, a postacie intrygujące. Język autorki bardzo bogaty, widać znajomość terminów muzycznych. Na podkreślenie zasługuje też to, że książka jest ładnie wydana. Jeśli więc jesteście otwarci na ciekawą historię, sięgnijcie po nią. Ja czekam z niecierpliwością na następną część.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie umiem się przekonać do tego wydawnictwa :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam XIX wiek! Chociaż nie mam nic do wątków erotycznych (czasami nawet przeczytam książkę erotyczną), to gdy czytałam w Twojej recenzji, o czym jest ta powieść - istnienie takiego wątku nieco mnie rozczarowało. Tak jakoś zupełnie mi nie pasuje... Ale książki nie czytałam, więc nie wiem. Może moje ledwo co powstałe wyobrażenie jest mylne. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Być może w opisach na okładce nie są wspomniane wampiry właśnie dlatego, by uniknąć sytuacji w stylu "Znowu wampiry! To pewnie jakieś popłuczyny po "Zmierzchu!" Każdy fan konwencji zauważył, że przez "Zmierzch" i jego klony wampir jako postać literacka strasznie się zdewaluował. Pamiętacie jeszcze "Wywiad z Wampirem"? Według mnie tak powinien wyglądać wampir w literaturze. W "Woła mnie ciemność" mamy właśnie takie postacie, choć żadna z nich nie jest wprost nazwana wampirem. Oczywiście świadomy konwencji czytelnik dość szybko wyczuwa pismo nosem i nie może doczekać się, aż prawda wyjdzie na jaw. Cała frajda w tym: my już wiemy, bohater jeszcze nie. No i nie do końca jestem pewien, czy erotyka jest osią tej powieści, bo według mnie nie jest. Jest tylko dodatkiem, wisienką na torcie, narzędziem, którego postacie używają, by manipulować sobą nawzajem. Ja skupiłem się na zupełnie innych aspektach historii przedstawionej w książce, na - udanej moim zdaniem - próbie ukazania zepsucia ówczesnej bohemy, fałszywej moralności arystokracji. Trzeba zaglądać głębiej, dostrzegać też inne warstwy tej historii, a nie tylko sceny łóżkowe. A skupiając się na nich, nie dostrzegacie znakomitego języka, jakim napisana jest ta powieść, jej wielowątkowości, która pozwoli - mam nadzieję - na ukazanie dalszych losów bohaterów. Ja z przyjemnością do nich powrócę. Ktoś wspomniał, że nie potrafi się przekonać do tego wydawnictwa. Ale to nie wydawnictwo pisze książki, tylko autorzy. Suchocka jest autorką, na której kolejne powieści już czekam z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  15. Obawiam się, że to pozycja nie dla mnie, denerwowałby mnie czas akcji.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie bym sięgnęła po tę lekturę bo ostatnio skłaniam się właśnie ku takim co nie piszą o teraźniejszości i nowoczesności ale sięgają do ubiegłych stuleci. Brzmi ciekawie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj u mnie też ostatnio mało czasu brak organizacji i totalne lenistwo :(
    Książka nie dla mnie bo nienawidzę książek osadzonych w XIX wieku nie wiem ale tak mam i już ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę więc zorganizować spektakularną akcję palenia tej powieści na rynku w swoim mieście. Tylko zaproście jakieś media i pokażcie okładkę do kamery. Trzeba jeszcze wykrzyczeć, że oprócz bezczelnego umiejscowienia akcji w XIXw. autorka zawarła tam całą masę skandalicznych treści! Na pewno po czymś takim powieść stałaby się bestsellerem!

      Usuń
  18. Czuję się zachęcona :D Intrygujące zakończenia to coś dla mnie.
    Mam dla Ciebie nominację! wantescape.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Tutaj można wygrać powieść, może jak przeczytacie, to pojawią się jakieś sensowniejsze komentarze, a nie tylko kręcenie nosem na podstawie cudzych opinii:

    http://zaczytajsie.pl/2015/05/12/wola-mnie-ciemnosc-a-was-nowy-konkurs/

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.