#Liebster Blog Award vol.3

Za każdym razem gdy zbieram się do odpowiadania na LBA zastanawiam się czy nikogo nie zanudzę. Nie uważam się za szczególnie interesującą osobę, stąd moje obawy. I choć jestem okropną gadułą, to gadanie o sobie w ten sposób, nieco mnie stopuje. Mimo to, bardzo dziękuję Natalii P za nominację. To już trzecie moje wyróżnienie tego typu. Ogromnie wam za nie dziękuję! Teraz szybko zbieram się do odpowiadania.

1. Jak widzisz siebie na 10, a nawet 20 lat?

Szczerze? Nie mam pojęcia. Planowanie nie jest moją mocną strona. Nie wiem co będę robiła jutro. Ba, nie wiem co będę robiła za godzinę, a co dopiero za kilkanaście lat. Decyzje podejmuje raczej spontanicznie, stąd brak moich dalekich planów.

2.Ulubiona książkowa para? Dlaczego?

 Dużo ich i chyba nie wszystkie można nazwać parami. Uwielbiam Lisbeth i Mikaela z trylogii "Millenium". Bardzo lubię Drogo i Dany z "Gry o Tron", Chyłkę i Zordona z "Kasacji", Liesel i Maxa z "Złodziejki książek", Hermione i Rona, Tonks i Lupina z Pottera. Oj, wiele tego. 

 3.Najgorsza książka, którą przeczytałaś/eś?

Nie kategoryzuje. Raczej. Bo nie trzeba Sherlocka Holmesa by wiedzieć, że mało kto lubi lektury. Ale nie jestem pewna czy zasługują na miano "najgorszych". Chyba nie ma takiej książki, którą nazwałabym najgorszą.

 

4.Jak jest twoim zdaniem najlepsza ekranizacja?

Ten aspekt już łatwiej skategoryzować. Niestety, ale niektóre adaptacje są wręcz odrażające. Chociażby "Eragon". Ale jedną z najlepszych adaptacji jest bez wątpienia "Gra o Tron". Choć teraz mocno rozmija się z książką, jest jedną z tych, o których pamiętać trzeba. "Kolekcjoner kości" przychodzi mi na myśl tuż po niej.

5.Czego Ci brakuje?

Czasu. Zdecydowanie czasu. I dwóch osób, ale to nie jest dział "Czego mi brak". A, no i brak mi jeszcze miejsca na kolejne książki. Tego zdecydowanie brak mi już od dawna.

 

6.Z jakim książkowym bohaterem utożsamiasz się najbardziej?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ciężko mi wskazać chociażby jedną taką postać. Zawsze gdy czytam, w każdym z bohaterów, odnajduje coś z siebie. Jednak z żadną nie jestem w stanie siebie porównać w całości.

7.W czym jesteś dobra/y?

W spaniu. Zdecydowanie. Zwłaszcza ostatnio. Kiedyś byłam dobra w sportach, ale na starość się zasiedziałam i moja kondycja woła o pomstę do nieba. Ponoć jestem dobra w gotowaniu. Ale w temacie nie jestem obiektywna. ;)

8.Wyobraź sobie, że jesteś owocem. Jakiego smaku i koloru sok można z Ciebie wycisnąć?

Kolor zapewne byłby ciemny. Obstawiałabym wręcz, że czarny. Sam smak musiałby być początkowo kwaśny i wręcz odrażający, a dopiero po chwili musiałby stać się znośny. Ponoć to dobra definicja mnie.

9.Piosenka, której możesz słuchać 24/7?

Nie umiem wybierać rzeczy, które są dla mnie naj. A juz napewno nie w pozytywnym aspekcie. Dlatego nie umiem wybrać jednej ulubionej piosenki i jednej, której słuchałabym 24/7. Ostatnio na zmiane chodzi mi po głowie kilka. Podrzucam linki.

 

 

10. Wierzysz w magię i znaczenie liczb, horoskopy?

Nope. Wiem tylko, że jestem zodiakalną wagą i ta wiedza mi wystarcza. W całym swoim życiu czytałam swój horoskop tylko kilka razy i to tylko dla śmiechu.

11.Z jaką baśnią kojarzy ci się dzieciństwo?

Z tymi malutkimi książeczkami z bajkami Disney'a. Miałam ich pełno i uwielbiałam je. Do tego pamiętam, że miałam dwie grube książki z baśniami. Jedna miała dokładnie 365 dobranocek na każdy wieczór. Niektóre z tych historii znałam na pamięć. Druga była zbiorem baśni Grima, Andersena i kogoś jeszcze. Obie powinnam mieć gdzieś na strychu.

Tym razem nie nominuję nikogo. Zmęczenie materiału bierze nade mną górę i moja głowa nie może wpaść na nic ciekawego. Ale! Jak tylko wymyślę zacne pytania - zrobię update. Więc stay tuned. :D