#stos - czerwiec
Już nawet się nie oszukuje, że jestem w stanie nie kupować książek. Szło mi nieźle, ale nagle promocje, promocje i jeszcze więcej promocji. I bądź tu człowieku mądry i oprzyj się im wszystkim. Jak w zeszłym miesiącu szło mi nieźle, tak w tym poległam na całej linii. Uległam przynajmniej dwóm z nich. Efektów?
Pierwsza paczka zamówiona została na jednej z nocy zakupów Matrasa. Uwielbiam je i mało kiedy omijam. Na przedostatniej (później była jeszcze jedna, której już się oparłam) złowiłam takie oto cuda.
"Star Wars. Mroczne widmo. Część I", bo za śmieszne pieniądze będę się edukować w temacie budowy Imperium.
Lista książek, które mieć bardzo chciałam powoli się skraca. "Anatomia kłamstwa" właśnie na tej liście była. Dlatego bardzo się cieszę, że w końcu mam ją na swojej półce.
Potrafię być bardzo błyskotliwym człowiekiem i zachwycić się czymś gdy się już kończy. Tak właśnie było z Karolem i Włodkiem. Polubiłam ich na jakieś 50 odcinków przed zakończeniem ich programu. A, że poprzednie odcinki widziałam już prawie wszystkie teraz poszerzę swoją wiedze o "Lekko Stronniczy. Jeszcze więcej".
Perełka bym rzekła, ale patrząc na grzbiet powinnam raczej stwierdzić złotko. Mój upragniony "Wilk z Wall Street". Filmu nadal nie widziałam, w końcu uparcie czekam na książkę. Więc teraz może w końcu uda mi się poznać oba.
Ta część stosu to pomieszanie paczki z bonito, egzemplarza recenzenckiego i jednego jedynego zakupu osobnego.
"Odnaleziony" to egzemplarz recenzencki jaki otrzymałam ostatnio od wydawnictwa Albatros. Jedyny w ubiegłym miesiącu.
Kiedyś, przy okazji postu o serialu mówiłam, że jedyną wersją Hannibala jakiej jeszcze nie znam jest ta książkowa. W końcu mogę to zmienić! "Czerwony smok" zawitał na mojej półce. A ja wprost przebieram nogami na myśl o nim!
Jak mówiłam, jeden zakup jest tutaj spoza paczek. Chodzi o "Wiem o tobie wszystko", które oczywiście mnie zaintrygowało gdy przeglądałam inne blogi.
Kolejna z książek na liście "do posiadania" jest już odhaczona. "Poradnik pozytywnego myślenia" ma u mnie ten sam status co "Wilk" - przeczytać i obejrzeć. W końcu Cooper.
Nie tak dawno zarzekałam się, że nie przepadam za naszymi rodzimymi twórcami. A tu co? Tu prawie cały Mróz na mojej półce. "Wieża milczenia" uzupełnia moją kolekcję Polskich autorów, z czego bardzo się cieszę.
Oprócz książek, w ubiegłym miesiącu wzbogaciłam się o płyty. Jeśli ktoś z was śledzi mnie na instagramie, to bez wątpienia o tym już wie.
Dwie płyty zespołu HIM "Deep Shadows and Brilliant Highlights" było w pakiecie z moją ukochaną "Razorblade Romance" więc nie mogłam się im oprzeć. Zwłaszcza za tak śmieszne pieniądze jakie za nie zapłaciłam.
"F.E.A.R." Papa Roach, to moja nagroda pocieszenia za nieobecność na ich koncercie na tegorocznym OWF. O mały włos nie kupiłam jeszcze winyla. Ale czuje, że na to też przyjdzie czas!
Wiem, że mam ogromne zaległości jeszcze z poprzednimi stosami. Ale w tym miesiącu wybywam na dwa tygodnie upragnionych wakacji i wiem, że wtedy je nadrobię. Jeśli tylko będę mieć internet, o każdej z nich będziecie mogli czytać na bieżącą. Więc zalecam uwagę! A jak Twoje zakupy w ubiegłym miesiącu?
Pierwsza paczka zamówiona została na jednej z nocy zakupów Matrasa. Uwielbiam je i mało kiedy omijam. Na przedostatniej (później była jeszcze jedna, której już się oparłam) złowiłam takie oto cuda.
"Star Wars. Mroczne widmo. Część I", bo za śmieszne pieniądze będę się edukować w temacie budowy Imperium.
Lista książek, które mieć bardzo chciałam powoli się skraca. "Anatomia kłamstwa" właśnie na tej liście była. Dlatego bardzo się cieszę, że w końcu mam ją na swojej półce.
Potrafię być bardzo błyskotliwym człowiekiem i zachwycić się czymś gdy się już kończy. Tak właśnie było z Karolem i Włodkiem. Polubiłam ich na jakieś 50 odcinków przed zakończeniem ich programu. A, że poprzednie odcinki widziałam już prawie wszystkie teraz poszerzę swoją wiedze o "Lekko Stronniczy. Jeszcze więcej".
Perełka bym rzekła, ale patrząc na grzbiet powinnam raczej stwierdzić złotko. Mój upragniony "Wilk z Wall Street". Filmu nadal nie widziałam, w końcu uparcie czekam na książkę. Więc teraz może w końcu uda mi się poznać oba.
Ta część stosu to pomieszanie paczki z bonito, egzemplarza recenzenckiego i jednego jedynego zakupu osobnego.
"Odnaleziony" to egzemplarz recenzencki jaki otrzymałam ostatnio od wydawnictwa Albatros. Jedyny w ubiegłym miesiącu.
Kiedyś, przy okazji postu o serialu mówiłam, że jedyną wersją Hannibala jakiej jeszcze nie znam jest ta książkowa. W końcu mogę to zmienić! "Czerwony smok" zawitał na mojej półce. A ja wprost przebieram nogami na myśl o nim!
Jak mówiłam, jeden zakup jest tutaj spoza paczek. Chodzi o "Wiem o tobie wszystko", które oczywiście mnie zaintrygowało gdy przeglądałam inne blogi.
Kolejna z książek na liście "do posiadania" jest już odhaczona. "Poradnik pozytywnego myślenia" ma u mnie ten sam status co "Wilk" - przeczytać i obejrzeć. W końcu Cooper.
Nie tak dawno zarzekałam się, że nie przepadam za naszymi rodzimymi twórcami. A tu co? Tu prawie cały Mróz na mojej półce. "Wieża milczenia" uzupełnia moją kolekcję Polskich autorów, z czego bardzo się cieszę.
Oprócz książek, w ubiegłym miesiącu wzbogaciłam się o płyty. Jeśli ktoś z was śledzi mnie na instagramie, to bez wątpienia o tym już wie.
Dwie płyty zespołu HIM "Deep Shadows and Brilliant Highlights" było w pakiecie z moją ukochaną "Razorblade Romance" więc nie mogłam się im oprzeć. Zwłaszcza za tak śmieszne pieniądze jakie za nie zapłaciłam.
"F.E.A.R." Papa Roach, to moja nagroda pocieszenia za nieobecność na ich koncercie na tegorocznym OWF. O mały włos nie kupiłam jeszcze winyla. Ale czuje, że na to też przyjdzie czas!
Wiem, że mam ogromne zaległości jeszcze z poprzednimi stosami. Ale w tym miesiącu wybywam na dwa tygodnie upragnionych wakacji i wiem, że wtedy je nadrobię. Jeśli tylko będę mieć internet, o każdej z nich będziecie mogli czytać na bieżącą. Więc zalecam uwagę! A jak Twoje zakupy w ubiegłym miesiącu?
lubimyczytac.pl | ask.fm | google+ | tumblr | instagram
Coben *o* muszę przeczytać tą serię z Mickey'em...
OdpowiedzUsuńPapa Roach - świetny zespół, byłam w tym miesiącu na koncercie jak grali na OWF :) Ale ta nowa płyta śrendio mi się podoba. Czegoś w niej brakuje no i ten rap Shaddixa trochę się zmienił... Sama nie wiem. Ale od miesiąca prawie katuję większość ich utworów.
ZAZDROSZCZĘ! Chociaż chyba wole ich klubowo, tak jak byłam rok i dwa lata temu. Fakt, jest inna i zgodzę się, że nie jest rewelacyjna, ale "Gravity". :3 U mnie są non stoper na playliście. Bez względu, która płyta. :D
UsuńNie poznałam Twojego bloga, bardzo tu ładnie!! :D W czerwcu wzbogaciłam się w upragnione "Rywalki" i "Zakon Mimów" oraz parę innych niesamowitych perełek. :)
OdpowiedzUsuńCóż za piękny stos! *_* Tyle książek! :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdobycze! Najbardziej zazdroszczę nowego Cobena :).
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego czytania!
Również zazdroszczę Cobena. Czytałam do tej pory tylko jedną jego książkę, ale ciągle mam w planach kolejne :) Miłej lektury.
OdpowiedzUsuń"Anatomia kłamstwa" to książka, którą kiedyś chciałabym poznać :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemniej lektury :)
Cudne booki przybyły do Twojej biblioteczki. Chętnie ukradłabym Ci "Anatomie kłamstwa", bo wydaje się być bardzo ciekawa. No i ten piękny Wilk z Wall Street! Jeżeli mogę Ci doradzić, to kiedy będziesz ją czytała, to słuchaj soundtracku z filmu :) Uwielbiam zarówno książkę jak i film. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIle zdobyczy!
OdpowiedzUsuńŻyczę ci miłego czytania oraz słuchania :)
Z tego stosu czytałam tylko książkę Karola i Włodka. Jak dla mnie bardzo fajna, ciekawie napisana :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Wilka w Wall Street, a za Poradnik pozytywnego myślenia zabieram się wraz z Tobą. właśnie wypożyczyłam z biblioteki ;)
OdpowiedzUsuńLS zaczęłam oglądać od 200 odcinka, więc trochę czasu z nimi spędziłam. Ich książka jest świetna!
OdpowiedzUsuńGdzieś tam zawsze kusi mnie "Wilk z Wall Street", ale widziałam film, więc nie wiem, czy to ma sens?
OdpowiedzUsuńCiekawy stosik! ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały stosik, życzę udanej lektury!
OdpowiedzUsuńCoben też u mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię HIM :)
OdpowiedzUsuńWilka z Wall Street zaczęłam kiedyś czytać, ale nie skończyłam :D Sama nie wiem czemu :D
OdpowiedzUsuńTyle czytadełek :>
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że istnieje coś takiego, jak noce zakupów w Matrasie. Będę miała to na uwadze, może też uda mi się natrafić na takie ciekawe promocje, jak u Ciebie. Bardzo jestem ciekawa "Wilka z Wall Street". Oglądałam jedynie film, który szalenie mi się podobał:-)
OdpowiedzUsuń"Lekko stronniczych" bym w sumie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCobena dojrzałam w stosiku :D Uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńChyba tylko bym Cobena podkradła. :)
OdpowiedzUsuń