#książka - "Ostre przedmioty" G.Flynn
Bardzo się cieszę z tego jak przyjęliście poprzedni post. Przyznaje, nieco się go obawiałam. Teraz mam motywacje do pisania kolejnych tego typu! Tym razem wracamy jednak do klasycznego tekstu - o książce. Tę autorkę chciałam poznać poprzez "Zaginioną dziewczynę". Jednak zawsze gdy robiłam zakupy, była niedostępna. Nieco zirytowana, zamówiłam debiut. Czy sięgnę dalej?
Camille Preaker, dziennikarka z Chicago, dostaje zadanie by napisać artykuł o morderstwie dwóch dziewczynek z jej rodzinnej miejscowości. Niechętnie podejmuje się tego zadania, wracając do miejsca w którym się wychowała. Stawiając czoła demonom przeszłości, próbuje rozwiązać zagadkę, która prowadzi ją w ślepy zaułek.
Przyznaje szczerze, że zaczynając lekturę nie znałam nawet opisu z okładki. Po prostu chciałam w końcu spotkać się z autorką i tym co tworzy. I to jest całkiem ciekawe doświadczenie.
Jeśli ktoś szuka typowego kryminału w którym głównymi bohaterami są mężczyźni, mocno się zawiedzie. Ta opowieść jest zdominowana przez kobiety. Przez świetnie wykreowane kobiety. Camille, jej matka Adora i siostra Amma to rewelacyjny obraz różnicy pokoleń, charakterów i gnębiących człowieka problemów. Intrygują, choć Camille wypada przy swojej rodzinie blado. Na swój sposób pociągają, nie o fizyczności tu mówię. Robią to w ten literacki i absorbujący sposób. Po prostu chce się ich więcej. Są świetnym odzwierciedleniem zepsucia i upadku. Każda na swój sposób. Nie są może najlepiej wykreowanymi kobietami w literaturze, ale jak na debiut, i to kryminalny, rokują dla autorki bardzo dobrze.
Zabójstwa w pewnym momencie tracą na znaczeniu. Owszem, na początku to one grają tu główną role. Później jednak, stają się wręcz tłem dla tego co dzieje się w głowie głównej bohaterki. Na pierwszy plan wysuwa się wątek tego, jak radzi sobie z przeszłością, która nieustępliwie wpływa na jej teraźniejszość. Dzięki temu nie jest to typowy kryminał.
Miejsce akcji jakie tworzy Flynn, nadaje tej historii autentyczności. Mała mieścina w której wszyscy się znają i każdy wie wszystko o każdym. Obraz zatęchłego i nieco zacofanego "światka", który ma mikroskopijne szanse na zmianę.
Do tego ta książka jest po prostu niegrzeczna. Tak, pełno tu seksu i odniesień do niego. To ten typ historii w którym nie ma tematu tabu. Są narkotyki, seks, przemoc, morderstwa, intrygi i mnóstwo gierek psychologicznych. I chyba głównie dzięki temu, i postacią kobiet, ta książka naprawdę wciąga.
Intryga zaczyna kuleć, wydaje się być przewidywalna, a wcale taka nie jest. Zakończenie sprawia, że "opada kopara", wciska czytelnika w fotel i nie daje o sobie zapomnieć. To wszystko sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po kolejne dzieła autorki.
"Ostre przedmioty" udowadniają, że dobry thriller to nie tylko zbrodnia i tropienie przestępcy. To także dreszczyk grozy i odrobina obrzydlistwa zapadającego w pamięć.
Camille Preaker, dziennikarka z Chicago, dostaje zadanie by napisać artykuł o morderstwie dwóch dziewczynek z jej rodzinnej miejscowości. Niechętnie podejmuje się tego zadania, wracając do miejsca w którym się wychowała. Stawiając czoła demonom przeszłości, próbuje rozwiązać zagadkę, która prowadzi ją w ślepy zaułek.
Przyznaje szczerze, że zaczynając lekturę nie znałam nawet opisu z okładki. Po prostu chciałam w końcu spotkać się z autorką i tym co tworzy. I to jest całkiem ciekawe doświadczenie.
Jeśli ktoś szuka typowego kryminału w którym głównymi bohaterami są mężczyźni, mocno się zawiedzie. Ta opowieść jest zdominowana przez kobiety. Przez świetnie wykreowane kobiety. Camille, jej matka Adora i siostra Amma to rewelacyjny obraz różnicy pokoleń, charakterów i gnębiących człowieka problemów. Intrygują, choć Camille wypada przy swojej rodzinie blado. Na swój sposób pociągają, nie o fizyczności tu mówię. Robią to w ten literacki i absorbujący sposób. Po prostu chce się ich więcej. Są świetnym odzwierciedleniem zepsucia i upadku. Każda na swój sposób. Nie są może najlepiej wykreowanymi kobietami w literaturze, ale jak na debiut, i to kryminalny, rokują dla autorki bardzo dobrze.
Zabójstwa w pewnym momencie tracą na znaczeniu. Owszem, na początku to one grają tu główną role. Później jednak, stają się wręcz tłem dla tego co dzieje się w głowie głównej bohaterki. Na pierwszy plan wysuwa się wątek tego, jak radzi sobie z przeszłością, która nieustępliwie wpływa na jej teraźniejszość. Dzięki temu nie jest to typowy kryminał.
Miejsce akcji jakie tworzy Flynn, nadaje tej historii autentyczności. Mała mieścina w której wszyscy się znają i każdy wie wszystko o każdym. Obraz zatęchłego i nieco zacofanego "światka", który ma mikroskopijne szanse na zmianę.
Do tego ta książka jest po prostu niegrzeczna. Tak, pełno tu seksu i odniesień do niego. To ten typ historii w którym nie ma tematu tabu. Są narkotyki, seks, przemoc, morderstwa, intrygi i mnóstwo gierek psychologicznych. I chyba głównie dzięki temu, i postacią kobiet, ta książka naprawdę wciąga.
Intryga zaczyna kuleć, wydaje się być przewidywalna, a wcale taka nie jest. Zakończenie sprawia, że "opada kopara", wciska czytelnika w fotel i nie daje o sobie zapomnieć. To wszystko sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po kolejne dzieła autorki.
"Ostre przedmioty" udowadniają, że dobry thriller to nie tylko zbrodnia i tropienie przestępcy. To także dreszczyk grozy i odrobina obrzydlistwa zapadającego w pamięć.
lubimyczytac.pl| ask.fm | google+ | tumblr | instagram
"Zaginiona dziewczyna'' jest podobna. Wątek kryminalny odchodzi na drugi plan, ale za to wykreowanie postaci - no dla mnie w tej książce to było mistrzostwo. Nie wiem, sama, czy sięgnę po inne tytuły... Z jednej strony mnie ciągnie, a z drugiej obawiam się rozczarowania. Może dlatego, że po "Zaginionej... " spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Szczerze mówiąc za "obrzydlistwem" niezbyt przepadam, chyba nie dla mnie ta książka :) Choć trochę intryguje, przyznaję :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam okazji przeczytać kryminału. Ta książka jest idealna na początek. Tak, jak sama powiedziałaś, nie jest to typowy kryminał. Później wszystko skupia się na głównej bohaterce, a nie na zabujstwach. Dobry początek przygody z tym gatunkiem :D
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0
Nigdy nie spotkałam się z tą autorką, ale postaram się to zmienić, bo "Ostre przedmioty" to książka, którą chętnie przeczytam, tym bardziej jak napisałaś, że ma w sobie tematy: narkotyków, seksu, przemocy, morderstw i intryg. Chociaż i z tym można czasem przesadzić, zobaczymy jaka jest ta książka :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak bym zareagowała na tę książkę... Przekonam się ;)
OdpowiedzUsuńmelomol.blogspot.com
Nawet nie sądziłabym po okładce, że może mnie zainteresować. Dodaję do listy i powiem dziwne zdanie: tam gdzie morduje sie dzieci, tam powstaje dobry thriller
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mam w planach! :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Również nie mogę się doczekać spotkania z Flynn, bo no jakoś zawsze jest coś ważniejszego do kupienia/przeczytania, a to co napisałaś opadła mi kopara tak samo, jak tobie przy zakończeniu. Te wszystko, co je wyróżnia na tle innych kryminałów strasznie mnie do niej przyciąga :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Ulubione rzeczy" i nawet mi się podobała. Nie jest może w top moich kryminałów niemniej na tyle jestem na tak, aby sięgnąć po kolejną książkę tej autorki. :-) Faktycznie - klimat jest nietypowy i nie jest to taki zwykły kryminał.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać coś wreszcie tej autorki, więc "Ostre przedmioty" na pewno znajdą się na mojej liście "must have". :)
OdpowiedzUsuń"Zaginiona dziewczyna" autorki w ogóle mi się nie podobała, ale "Ostre przedmioty" bardzo chcę przeczytać i mam nadzieję, że tym razem się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;) Co prawda, do teraz nie przeczytałam "Zaginionej dziewczyny", ale obie książki mam w planach ;)
OdpowiedzUsuń"Zaginiona dziewczyna" wbiła mi się w pamięć, ale to właśnie "Ostre przedmioty" wywołały u mnie większe dreszcze. Jest coś złego w tej powieści, coś niezwykle męczącego. W tym dobrym, intensywnym czytelniczo sensie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca
O tej książce jeszcze nie słyszałam, ale jak zobaczyłam, że to thriller, to od razu mnie zaciekawiła. Myślę, że bardzo dobrze trafi w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Już od dawna ta powieść leży u mnie na półce. Wciąż nie mogę się zdecydować, by po nią sięgnąć, ponieważ zniechęca mnie pierwszoosobowa narracja (jakoś w kryminale mi nie pasuje), ale skoro twierdzisz, że są ciekawe portrety kobiet, to może spróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
(http://z-literatura-za-pan-brat.piszecomysle.pl)
Nie mogę sama siebie przekonać do czytania kryminałów. Jeden nadal czeka na swoją kolej, stojąc na półce. Dodam, że jest bardzo cierpliwy. :) Tak naprawdę nie wiem kiedy po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie mogę sama siebie przekonać do czytania kryminałów. Jeden nadal czeka na swoją kolej, stojąc na półce. Dodam, że jest bardzo cierpliwy. :) Tak naprawdę nie wiem kiedy po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńTeż chcę poznać Flynn, nie wiem jeszcze z której strony ją ugryzę, że tak napiszę. Mam nadzieję, że spotkanie z jej książkami przyniesie mi takie emocje, jakie są w tej książce.
OdpowiedzUsuńChcę poznać twórczość Flynn, ale najpierw chyba zacznę od ,,Zaginionej dziewczyny" :)
OdpowiedzUsuń"Zaginioną dziewczynę" czytałam, w połowie się poddałam bo nie mogłam przez nią przebrnąć, strasznie mnie nużyła ta książka, wlokła się niemiłosiernie i było tyle retrospekcji, że miałam dość, ale "Ostre przedmioty" mnie zaintrygowały, więc dam Flynn drugą szansę;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Bohaterowie tej historii wybitnie irytowali, ale właśnie brak tabu i zupełnie przyzwoity(bo do genialnego sporo mu brakuje) styl sprawiały, że nie mogłam się oderwać. Debiut autorki był zdecydowanie lepszy od ostatniej książki - Mroczny zakątek, na którym się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńMoja lista "Książek, które koniecznie muszę przeczytać przed końcem świata" niebezpiecznie się wydłuża ;)
OdpowiedzUsuń"Zaginiona dziewczyna" to taka niesamowita książka, a Flynn od razu wskoczyła na moją listę ulubionych autorów. Nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za "Ostre przedmioty".
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
Chyba jednak zacznę przygodę z tą autorką od "Zaginionej dziewczyny". Później sięgnę po inne jej powieści. "Ostre przedmioty" wydaję się bardzo ciekawą książką. Fajnie, że dominują w niej panie ;P Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
houseofreaders.blogspot.com
Słyszałam wiele o tej książce. I gdyby nie moja niekończąca się lista "must read" to na pewno bym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Blondie in Wonderland
Jakoś mnie nie ciągnie do tej autorki. ;D
OdpowiedzUsuńSkoro poziom opowieści jest tak wysoki, muszę w końcu sięgnąć po książki autorki.
OdpowiedzUsuńMam te książkę na liście, ale kiedy l rzeczy tam? Nie mam zielonego pojęcia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot
Książka, o której dość dużo już się nasłuchałam, i która od jakiegoś czasu już się przewala na liście książek do zdobycia. Jako, że postanowiłam już jakiś czas temu, że moja książkowa jesień (i zapewne zima też) będzie bardziej kryminałowo/thrillerowa, może wreszcie skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Rude recenzuje ♥
U mnie było podobnie. Chciałam przeczytać "Zaginioną dziewczynę" jednak nie jest ona dostępna u mnie w bibliotece. Więc sięgnęłam po "Ostre przedmioty" :) A co do zakończenia: ogromnie mnie zaskoczyło!
OdpowiedzUsuń