#książka - "Mechaniczny" I.Tregillis + wyniki konkursu
Najciekawiej jest, gdy próbujesz żyć jak dorosła osoba średnio się do tego nadając. Tak, dokładnie tak. Jednak nie narzekam, bo mogło być gorzej. Zawsze mogę już być w wieku w którym naprawdę wypada zachowywać się jak dorosły, a kompletnie tego nie umieć. Dlatego uważam, że wcale nie radzę sobie aż tak źle. Wiem, że non stop znikam i wracam na chwilę, ale życie ostatnio mnie do tego wręcz zmusza. Mam nadzieje, że z powrotem na studia wszystko wróci do normy.
W wieku XVII holenderski zegarmistrz Huygens stworzył pierwszego mechanicznego klakiera. Metalową maszynę, przywiązaną do swego pana silnym gaes, którego złamanie jest wręcz niemożliwe. Służą ludziom jako służący i parobkowie. I gdy rosnąca w siłę Holandia zapragnęła podbić Europę, tylko jeden kraj przeciwstawił się losowi klakierów - Francja. I choć kraje zawarły kruchy rozejm, Francja nadal nie zmienia zdania. Klakier imieniem Jax marzy o osiągnięciu Wolnej Woli i niedługo może ją mieć w zasięgu ręki. Jak ją wykorzysta?
Zawsze to podkreślam, bo w przypadku książek SQN zdarza mi się to bardzo często, że staram się nie zwracać uwagi na okładkę. Ale przyjrzyjcie jej się tylko! Jest naprawdę cudowna. Urzekła mnie od samiuśkiego początku. I jak mało kiedy, była jednym z głównych powodów dlaczego sięgnęłam po tę pozycję. Efekt końcowy jest dość dziwny.
Ogólnie bardzo podobał mi się pomysł na tę pozycję. Jak dla mnie jest on bardzo oryginalny i raczej nie spotykam się z historiami tego typu. A w myśl moich postanowień o poznawaniu gatunków wszelakich, skusiłam się na twórczość Tregillis'a. I przyznam szczerze, że trochę się zawiodłam.
Nie tylko pomysł, ale i wykonanie jest oryginalne. Niestety w tym przypadku jest to wypowiedź nacechowana negatywnie. Większość książki to opisy, które wydają się nie mieć końca. Do tego, choć stworzone naprawdę lekkim językiem, są po prostu męczące. Pełno tutaj technicznych zagadnień (chwała tłumaczowi), filozoficznych pytań o słuszność postępowania. I w tym wszystkim zginęła mi naprawdę fajnie zapowiadająca się historia.
Dla odmiany stwierdzę, że bardzo podobali mi się bohaterowie. A właściwie ich ilość. Zawsze jestem zdania, że ciekawiej poznaje się historię z wielu pozycji. Bardziej absorbuje historia poznana z różnych punktów widzenia, niż z jednego. Dlatego tak bardzo podobała mi się opcja prowadzenia historii przy pomocy kilku bohaterów, pochodzących z różnych stron konfliktu.
Nie jest to zła książka. To opowieść pełna naprawdę ciężkich, filozoficznych momentami wręcz, pytań i dylematów. Jednak jej konstrukcja sprawia, że nie jest to pozycja dla każdego. Jako czytelnik, który raczej dopiero rozpoczyna swoją przygodę z fantastyką, średnio poczułam ten klimat. Jednak dla kogoś kto jest zaznajomiony z gatunkiem, a zwłaszcza zainteresowany jest steampunkiem, to jest to pozycja dla niego.
W wieku XVII holenderski zegarmistrz Huygens stworzył pierwszego mechanicznego klakiera. Metalową maszynę, przywiązaną do swego pana silnym gaes, którego złamanie jest wręcz niemożliwe. Służą ludziom jako służący i parobkowie. I gdy rosnąca w siłę Holandia zapragnęła podbić Europę, tylko jeden kraj przeciwstawił się losowi klakierów - Francja. I choć kraje zawarły kruchy rozejm, Francja nadal nie zmienia zdania. Klakier imieniem Jax marzy o osiągnięciu Wolnej Woli i niedługo może ją mieć w zasięgu ręki. Jak ją wykorzysta?
Zawsze to podkreślam, bo w przypadku książek SQN zdarza mi się to bardzo często, że staram się nie zwracać uwagi na okładkę. Ale przyjrzyjcie jej się tylko! Jest naprawdę cudowna. Urzekła mnie od samiuśkiego początku. I jak mało kiedy, była jednym z głównych powodów dlaczego sięgnęłam po tę pozycję. Efekt końcowy jest dość dziwny.
Ogólnie bardzo podobał mi się pomysł na tę pozycję. Jak dla mnie jest on bardzo oryginalny i raczej nie spotykam się z historiami tego typu. A w myśl moich postanowień o poznawaniu gatunków wszelakich, skusiłam się na twórczość Tregillis'a. I przyznam szczerze, że trochę się zawiodłam.
Nie tylko pomysł, ale i wykonanie jest oryginalne. Niestety w tym przypadku jest to wypowiedź nacechowana negatywnie. Większość książki to opisy, które wydają się nie mieć końca. Do tego, choć stworzone naprawdę lekkim językiem, są po prostu męczące. Pełno tutaj technicznych zagadnień (chwała tłumaczowi), filozoficznych pytań o słuszność postępowania. I w tym wszystkim zginęła mi naprawdę fajnie zapowiadająca się historia.
Dla odmiany stwierdzę, że bardzo podobali mi się bohaterowie. A właściwie ich ilość. Zawsze jestem zdania, że ciekawiej poznaje się historię z wielu pozycji. Bardziej absorbuje historia poznana z różnych punktów widzenia, niż z jednego. Dlatego tak bardzo podobała mi się opcja prowadzenia historii przy pomocy kilku bohaterów, pochodzących z różnych stron konfliktu.
Nie jest to zła książka. To opowieść pełna naprawdę ciężkich, filozoficznych momentami wręcz, pytań i dylematów. Jednak jej konstrukcja sprawia, że nie jest to pozycja dla każdego. Jako czytelnik, który raczej dopiero rozpoczyna swoją przygodę z fantastyką, średnio poczułam ten klimat. Jednak dla kogoś kto jest zaznajomiony z gatunkiem, a zwłaszcza zainteresowany jest steampunkiem, to jest to pozycja dla niego.
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 95,2 cm + 1,9cm/180cm
52 książki w 2016 - 38/52
Wybaczcie mi poślizg z konkursem, ale zarówno mój ostatni tryb życia jak
i funkcjonowanie mojego cudnego laptopa wołają o pomstę do nieba. Może i
z poślizgiem, ale są wyniki. Książki trafiają do
"Tytany" i 5 zaproszeń do Średniowiecznej Warowni w Inwałdzie - Olcia
"Próba żelaza" i 5 zaproszeń do Średniowiecznej Warowni w Inwałdzie - Zjadam Skarpety
Gratuluje i zaraz wysyłam do was wiadomości o wasze adresy. Od razu zaznaczam, że planuje już kolejny
konkurs z racji urodzin blogaska, które oczywiście przegapiłam. :)
Nie słyszałam o tej książce, ale na razie mam co czytać, więc nie będę jakoś mocno się za nią rozglądała ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję tym co wygrali.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja ogólnie, słyszałem o tej książce więc zastanawiam się tylko nad tym czy się za nią zabrać :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/08/basnie-kroniki-miosne.html
A mi się bardzo podobały te wszystkie wywody ;) Tylko, że ja i fantastyka jesteśmy na ty.
OdpowiedzUsuńWOW! Brzmi strasznie intrygująco! *_____* Muszę koniecznie po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńCo do starości - ja mam 27 lat, a nadal nie wyrzekłam się swojej "dziecięcości". To nie jest tak, że zawsze musimy być "dorośli", dla mnie ważne jest by tą dziecięcość zachować w sobie jak najdłużej, pozwala ona cieszyć się z drobnych rzeczy i dostrzegać piękno świata, mimo wszystko :) Trzymaj ją w sobie i nie puszczaj! :)
Pozdrawiam serdecznie,
Mona Te [Blog]
Opis książki brzmi dość ciekawie, ale nie jestem pewna czy to pozycja dla mnie :) Może z czasem się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Muszę ją przeczytać i to koniecznie! Ma w sobie wewnętrzny magnes, który mnie do niej ciągnie i to niesamowicie! Dawno czegoś takiego nie czułam do książki. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na ostatnie chwile konkursu trwającego do 23:59 + do rozdawajki, w której można wygrać fajną powieść. :)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Całkowicie się zakochałam w tej okładce ! Szkoda tylko, że mnóstwo w książce technicznych opisów, których po prostu nie lubię. Ale mimo to spróbuję przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://readwithpassion.it27.pl/
Książka zapowiadała się ciekawie. Nie cierpię tylko dłużących się opisów, a "filozofowanie" chyba też nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMechaniczny... anioł
OdpowiedzUsuńKlakier....gargamel.
Czy tylko ja miałam takie skojarzenia? Książka mnie jednak bardzo ciekawi i mam nadzieje że trafi kiedyś w me łapki.
Dziękuję i zaraz odpisze:)
Buziaki :*
PS:Gratulacje wytrwałości podczas pisania bloga oraz życze kolejnych wspaniałych lat z pasją
Na samym początku gratuluję zwycięzcom :D
OdpowiedzUsuńA do samej książki zerknęłabym, ale na razie potrzebuje czegoś mniej ambitnego ;)
Cześć :) Pojawiam się tu znowu jak ninja.... haha przejdźmy do setna. Zostałaś przeze mnie nominowana do LBA. Po szzegóły zapraszam tu :
OdpowiedzUsuńhttp://zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award-2.html
Buziaki :*
Przeczytałaś już 38 ksiażek? Gratulacje. Więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyc Ci powodzenia. sama miałam sobie zrobić takie wyzwanie, ale niestety nie znalazłam wystarczająco czasu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xx
in-the-white.blogspot.com
Właściwie 64, ale tutaj liczę tylko te zrecenzowane. :D
UsuńTak się składa, że aktualnie czytam tę powieść. Póki co również mam dość mieszane uczucia, ale z przewagą tych pozytywnych. Jest inaczej, jest dziwnie, ale niektóre zabiegi autora nie do końca mi się podobają. Zobaczymy, jak będzie dalej. Wracam do czytania!
OdpowiedzUsuńMy BookTown
Cześć! Nominowałem cię do LBA. Mam nadzieję, że odpowiesz na nominację i go wykonasz!
OdpowiedzUsuńhttp://zakopaniwksiazkach.blogspot.com/
Bardzo interesująca okładka ;)
OdpowiedzUsuń