#książka/przedpremierowo/ - "Ciemna strona" T.Fisher

Co raz częściej zastanawiam się nad sensem prowadzenia bloga. Wiem, że jestem niesystematyczna, a postów jest o wiele mniej. Pewnym jest, że nie da się utrzymać wszystkich srok na raz więc moje myśli niestety uciekają w stronę instagrama. Jest szybszy i łatwiejszy w komunikacji, ale ja tak kocham pisać! Tak strasznie żałuje, że nie mam na to więcej czasu. Dobra, bardziej chodzi o jego organizacje. Kompletnie tego nie umiem.



W dniu swoich urodzin pisarka Senna Richards budzi się w zupełnie nieznanym sobie miejscu. Nie wie kto i dlaczego ją porwał. Nic nie zdradza tożsamości sprawcy. Kobieta szybko dostrzega, że odpowiedź ukryta jest w jej przeszłości. Musi stawić jej czoła i odzyskać wolność. Jednak nie będzie to takim łatwym zadaniem na jakie wygląda. Przeszłość potrafi ranić ponownie.

Jeden rok, a na półce trzy nowe książki tego samego autora. Czyżby Mróz? Nie, on miałby już pewnie szóstą. Straciłam rachubę, dlatego wracajmy do tematu.

Są tacy autorzy po których sięgam bez zastanowienia. Tarryn Fisher bardzo szybko stała się jednym z nich. Dlatego bez najmniejszych wątpliwości sprawiłam sobie "Mud Vein" będąc na targach w Krakowie. Przeczytałam ją w jeden dzień, a to już chyba o czymś świadczy.

Po raz kolejny autorka podarowała mi niesamowitą opowieść o sile ludzkiej psychiki. O tym jak bardzo jest skomplikowana i różnorodna. Stworzyła bohaterkę, której historia jest zagmatwana i nieoczywista. Z resztą nie po raz pierwszy. Ukazała wewnętrzne problemy człowieka, skupiając się na nich maksymalnie. Najgorsze (a może właśnie najlepsze?) jest to, że czytając te opowieść, czytelnik zaczyna analizować własne problemy.

Tarryn tworzy w swoich książkach niezwykły klimat - zamkniętego świata, skupionego tylko na kilku postaciach. Dzięki temu czytelnik otrzymuje hermetyczny świat i poznaje bohatera od podszewki. Senna była dla mnie chyba najbardziej irytującą z bohaterek tej autorki. Staram się pojąć sytuację w jakiej się znalazła, jednak nawet moje pokłady cierpliwości potrafią się wyczerpać. W tym przypadku stało się to niezwykle szybko. Senna po prostu zaczęła działać mi na nerwy swoim zachowaniem.

Pewnym jest, że książka trzyma w napięciu. Chwyta czytelnika w swoje objęcia i na pewno prędko go nie wypuści. Nawet jeśli Senna irytuje, Ty po prostu musisz wiedzieć co dzieje się dalej. Musisz poznać rozwiązanie tej zagadki bez względu wszystko. Po prostu masz ochotę rzucić wszystko i czytać bez końca.

Chociaż książka bardzo mi się podobała, nie porwała mnie aż tak jak poprzedniczki. Jeśli znacie moje opinie o dwóch poprzednich pozycjach Fisher, niemal identycznie sytuacja ma się przy "Ciemnej stronie". Więc skąd ta zmiana? Może to przez główną bohaterkę? Może przez to, że to kolejna już w tym roku książka Fisher utrzymana w podobnym klimacie? Albo to ja robię się wybredna. Odpowiedź nie jest ważna. Istotny jest fakt, że ta książka aż prosi o to by ją przeczytać.

Nie ma się co wahać, to pozycja zdecydowanie warta uwagi! Klimatyczna, mroczna i wciągająca. Czego chcieć więcej od książki na jesienny wieczór? Fisher jest w formie, co do tego nie mam zastrzeżeń. Zastanawia mnie tylko, kiedy to wszystko stanie się do siebie zbyt podobne i schematyczne. Mam nadzieje, że jej passa będzie trwała długo. Ten pokręcony świat jaki tworzy jest niezwykle wciągający.

9 komentarzy:

  1. Hej! Mam pytanie, znasz może jakieś strony/sklepy na których można zaopatrzyć się w fajne zakładki do książek?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Osobiście polecam epikpage, tojko i mojego ostatniego faworyta - klemibee (ją najszybciej można chyba dorwać na instagramie). :)

      Również pozdrawiam. :D

      Usuń
  2. Przewinęła mi się ta książka przez kilka instagramów. Zastanowiłam się, że może warto po nią sięgnąć. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam Margo i bardzo mi się podobała. Mam zamiar przeczytać pozostałe dwie pozycje autorki☺
    Pisz na blogu w swoim tempie i nie rezygnuj 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nic od autorki, ale jej nazwisko ciągle mi się gdzieś przewija, więc w końcu będę musiała to zmienić. Jeżeli chodzi o samą powieść (okładka cudowna), ale intryguje mnie strasznie fakt zapoznania się z psychiką poszczególnych bohaterów, nawet samo to, że mimo irytujących wstawek nie miałaś ochoty zostawić powieści gdzieś w kącie. Zdecydowanie dopisuję do listy!
    Oj! Nie rezygnuj z blogowania, ja również miałam sporą przerwę, ale wracam już na stałe. Przynajmniej mam nadzieję. Trzymam kciuki za Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tarryn Fisher jest jedną z dziwniejszych autorek z jaką miałam styczność. Jej książki są bardzo dziwaczne i trochę creepy ale jednocześnie mają to COŚ, co ciągnie czytelnika do sięgania po kolejne pozycje. Przeczytałam "Bad Mommy" i "Margo" więc też pewnie wpadnie mi w ręce :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też ostatnio wkręciłam się w Instagram i zdarza mi się spędzać tam więcej czasu niż na blogu, przyznaję. Jednak nie rezygnuję z niego, ponieważ, tak jak ty, uwielbiam pisać. Gdzie indziej mogłabym dzielić się wszystkimi myślami, które zalegają mi w głowie? Co do książki, to mam ją w planach, tak samo zresztą jak Bad Mommy. Po Margo mój apetyt na powieści Tarryn Fisher bardzo wzrósł :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogólnie odnośnie twórczości Fisher jest bardzo wiele dobrego napisane w książkowej strefie, dlatego w końcu muszę się zapoznać z jej twórczością. Nie wiem tylko jeszcze od czego zacznę :).
    Przy okazji chciałabym zaprosić na wyprzedaż na blogu, która znajduje się pod tym linkiem: http://kreatywna-alternatywa.blogspot.com/2017/11/462-i-wietrzenie-ksiegozbioru-lady-spark.html

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jestem zafascynowana kolejną książką Fisher :) bardzo mi się podobała :)
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.