#/przedpremierowo/książka - "Martwa jesteś piękna" B.Bauer

Moja aktywność czytelniczo-blogowa znów przeżyła kryzys. Wszystko przez to co spędza sen z powiek każdego studenta - sesję. Jednak ma to swoje plusy, pokonałam wszystkie egzaminy i nie mam żadnej poprawki! Uwielbiam to uczucie gdy wiem, że moja męka nad kolejnymi skryptami daje efekty.



Eve utrzymuję się dzięki zbrodniom - im więcej zbrodni, tym więcej materiału do opisania. Praca telewizyjnej reporterki kryminalnej nie jest łatwa. Zwłaszcza gdy nagle utknie w miejscu, a do tego życie rodzinne nie rozpieszcza. Eve wie, że ten zastój nie może trwać zbyt długo. Morderca również karmi się śmiercią. Fascynują go zbrodnie, które popełnia i które reklamuje niczym występy. Gdy kontaktuje się z Eve, kobieta jest zachwycona perspektywą rozkwitu swojej kariery. Jednak szybko okazuje się, że cel zabójcy jest inny. Znalazł nową ofiarę i tym razem jej śmierć ma być jeszcze większym widowiskiem.

Uwielbiam kryminały, zwłaszcza te dobre. Od jakiegoś czasu bardzo ciężko było mi trafić na naprawdę wciągający i intrygujący. Opis "Martwa jesteś piękna" szybko mnie zaciekawił. Zapowiadał dobrą historię, a objętość nie wskazywała tasiemca. Jak było naprawdę?

Autorka, której nazwiska nigdy wcześniej nie słyszałam, dała mi naprawdę dobrą historię. Dokładnie taką jakiej chciałam - wciągającą i ociekającą krwią. Niemal wszystko w tej książce było na swoim miejscu. Niemal, bo ideały nie istnieją.

Wcale nie było tu wielu bohaterów, zaledwie garstka wystarczyła by zbudować napięcie i  stworzyć wrażenie małego, hermetycznego grona. Takiego, które choć żyje blisko siebie, niewiele wie o sobie nawzajem. Dlatego tak ciekawym doświadczeniem było poznawanie tych tajemnic wraz z bohaterami. Każda z ważnych postaci ma swoją, dobrze nakreśloną historię oraz charakter. Nie jest ciężko zapamiętać kto jest kim i jakie relacje łączą bohaterów.

Równie ciekawym było poznawanie losów mordercy jego własnymi oczami. Dzięki temu on sam zupełnie inaczej objawiał się czytelnikowi. Nie tylko jako brutalny zabójca, ale również człowiek z problemami. Prosty zabieg, a pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na czarny charakter książki. Podobnie jest z samą Eve. Z reguły główni bohaterowie kryminałów to policjanci i detektywi, a tutaj główną postacią jest dziennikarka. Zupełnie inny typ człowieka, posidający inne motywy schwytania mordercy.

Ciężko szukać tutaj przegadanych dialogów czy przydługich opisów. Wszystko jest idealnie wyważone, a książka dzięki temu szybko zyskuje. Łapie czytelnika i nie chce go wypuścić ze swoich objęć póki ten nie dotrze do ostatniej strony. Może się wydawać, że nie dzieje się tutaj wyjątkowo wiele, jednak akcja przeplata się z nieco spokojniejszymi momentami w rewelacyjnych proporcjach.

Książka Bauer zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Dostałam naprawdę ciekawy thriller ukazany w nietypowy sposób. Mam tylko jedną obawę - nie wiem na jak długo go zapamiętam. Nie wyróżnia się aż tak na tle innych thrilerów. W czasie lektury, jak i tuż po niej, zachwyt jest ogromny, jednak po kilku dniach entuzjazm nieco opada. Jednak mimo to, serdecznie ją polecam - nawet jeśli zachwyt ma trwać tyle co lektura.

Za możliwość przeczytania "Martwa jesteś piękna" dziękuje wydawnictwu Muza

14 komentarzy:

  1. Równowaga między akcją a dialogami jest bardzo ważne. Przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda thrillery to raczej nie mój gatunek, ale książka brzmi na tyle zachęcająco, że będę musiała się nad nią zastanowić!

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurczaczki, brzmi cholernie ciekawie!!
    Tez ją chciałam do recenzji ale na mojego maila odpowiedziała mi pustka;( wiec czekam na zasoby mojej biblioteki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za thrillerami, ale gdy zobaczyłam tę książkę i przeczytałam już sam tytuł, wiedziałam że musi być moja! Wydaje mi się naprawdę interesująca :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/02/odnalezcgobi-dionleonard.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam długą przerwę, w której thrillery i kryminały były ble i coraz bardziej przewidywalne. Ostatnio jednak coś mnie korci, żeby po coś z tego gatunku sięgnąć. I zastanawiam się właśnie nad Martwa jesteś piękna, bo włącznie z twoją opinią słyszę same pozytywy. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem ciekawa tej książki. Zarówno tytuł jest intrygujący jak i opis fabuły. Na pewno po nią sięgnę :)
    pozdrawiam
    cherryladyreads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Już zapisują sobie ten tytuł. Liczę, że i mi się ona spodoba. :>
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w planach, bo wydaje się dla mnie idealna. Oby te wszystkie pozytywne recenzje nie sprawiły, że moja poprzeczka będzie zbyt wysoka, a książka sobie nie poradzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To coś dla mnie, właśnie na teraz - ostatnio czytam same thrillery;) I nawet, jeśli faktycznie nie zapamiętam tej książki na dłużej, myślę że będę dobrze bawić się podczas lektury.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciężko teraz o dobry thriller. Twoja recenzja mnie zachęciła do tej książki ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  11. Thrillery w ogóle często wypadają mi z głowy - podczas czytania jestem zaciekawiona i wciągnięta w historię, ale po zakończeniu szybko o takich książkach zapominam :P Jak będę miała ochotę na taką wciągającą lekturę może sięgnę po "Martwa jesteś piękna". Chwilowo jednak odpuszczam sobie ten gatunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro Mikołajka poleca, to tak musi być! :) Jednak chyba mnie ta książka jakoś nie "pociąga". Nie mogę się do niej przekonać. Czasami tak jest, że widzisz książkę albo o niej usłyszysz i masz takie "Ja ją chcę!" a czasami nic się nie pojawia. Niestety, ta książka nie spotkała się u mnie z żadnym wewnętrznym odzewem, nawet po przeczytaniu Twojej recenzji - była świetna, kochana! - więc może po prostu nie jesteśmy sobie pisani :)

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również bardzo ją lubię! A z nowych kryminałów polecam jeszcze "Śmierć w Chateau Bremont" :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.