#tag - the name book i courtship book

13:30
Zanim, znowu, zapomnę o wszelakich nominacjach do tagów, odpowiadam na nie od razu. Co prawda względnie, bo od nominacji już trochę minęło, ale ponoć lepiej późno niż wcale. Coś w tym musi być. ;)
Oczywiście ogromnie dziękuje za te dzisiejsze nominacje! Nie ma co przedłużać, bo pytań się nazbierało.

Nominacje do THE NAME BOOK TAG dostałam od megi94.


Chodzi oczywiście o to by do każdej litery swojego imienia dopasować tytuł książki. Możecie uznać mnie za lenia, ale ja po prostu nie znoszę długiej wersji mojego imienia.

O jak "Oddech Boga". Świetny i wcale nie taki miały debiut Small'a. Rewelacyjnie umiejscowione miejsce akcji i niezwykły klimat Indii to największy plus tej historii. 

L jak "Lekko Stronniczy - jeszcze więcej". Przyznaje, że najpierw na myśl przyszła mi "Lalka", ale potem przypomniałam sobie o tych wariatach z YouTube. Świetne dopełnienie programu. Nawet dla kogoś, kto tak jak ja, zaczął go oglądać już prawie pod sam koniec.

A jak "Atramentowe serce". Niedawno przypomniałam sobie o tej trylogii. Byłam nią zachwycona gdzieś w podstawówce/gimnazjum. Ciekawa jestem jak dzisiaj bym się z nią czuła. Musze znów po nią sięgnąć

Do THE COURTSHIP BOOK TAG nominowały mnie dziewczyny z bluszczowych recenzji


      Zauważenie - książka, którą kupiłeś ze względu na okładkę.
Po ostatnim top10 jakie opublikowałam, nikogo nie powinien zdziwić fakt, że wskażę "Córki marionetek". Uwielbiam te lalkę z okładki! Teraz ze względu na okładkę korci mnie, jak chyba większość, "Dotyk Julii".

     Pierwsze wrażenie - książka, którą kupiłeś ze względu na opis
Zdecydowanie "Marsjanin". Opis spodobał mi się tak bardzo, że nawet nie rozmyślałam co będzie we wnętrzu. Trochę obawiałam się nauk ścisłych, ale nie było tak źle. Mark wszystko wyrównał swoim poczuciem humoru. 

     Słodkie rozmówki - książka z niesamowitym stylem pisania.

Z jednej strony George R.R. Martin i "Gra o tron". W końcu łatwo się pogubić w Westeros, a on nadal trzyma to wszystko w ryzach. Z drugiej strony Mróz i chyba każda jego książka, za to jak łatwo się zatracić w ich lekturze.

     Pierwsza randka - pierwszy tom serii, który sprawił, że od razu chciałam sięgnąć po kolejny.

Jeśli liczymy takie książki, które tej kontynuacji nie mają to zdecydowanie "Kasacja" i "Ekspozycja" Mroza. Oj, czytałabym! Trylogia Millenium i Harry Potter też muszą się tu znaleźć. 

      Nocne rozmowy telefoniczne - książka przy której przetrwałam noc.

Naprawdę dużo czasu minęło odkąd zarwałam noc dla książki. Oj dużo. Jednak sposób w jaki czytałam "Poradnik pozytywnego myślenia" może się tutaj załapać. Nigdy nie czytajcie w nocy w czasie jazdy samochodem. Nope, to się nie uda. 

     Zawsze w myślach - książka, o której nie mogę przestać myśleć.

Ostatnio to chyba "Niezbędnik obserwatorów gwiazd". Niedawno go skończyłam (tekst o nim cały czas się tworzy) i gdzieś mi siedzi w głowie, nie dając o sobie zapomnieć. 

     Kontakt fizyczny - książka, którą kocham za towarzyszące mi przy niej uczucia.
Bezapelacyjnie "Złodziejka książek". Mało co mnie wzrusza, a ta książka zrobiła to bez skrupułów. Jedna z moich ulubionych historii.
 
     Spotkanie z rodzicami - książka, którą mogę polecić rodzinie lub znajomym.
"Pożądanie mieszka w szafie" poleciłabym chyba każdemu. Bardzo sympatyczna lektura do tego lekka i przyjemna. "Charlie i fabryka czekolady" jest idealną lekturą dla wszystkich. Zarówno dorosłych, jak i dzieci.

     Myślenie o przyszłości - książka, która będę czytać jeszcze wiele razy w przyszłości.       
Raczej tego nie robię. Naprawdę mało kiedy sięgam po raz drugi, po te samą pozycję. Ale szczerze? Gdybym mogła to większość z książek z mojej półki chciałabym przeczytać jeszcze raz. Najlepiej, znów po raz pierwszy!  

12 komentarzy:

  1. Dziękuję za poświęcenie swego cennego czasu i udzielenie odpowiedzi na nominację. ;)
    Czasami warto przeczytać jakąś książkę więcej niż raz, bo można ją odkryć po raz kolejny i wynaleźć treść, która nam umknęła. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej właśnie chciałabym przeczytać złodziejkę książek, od dawna ciekawi mnie ta lektura! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odpowiedź na nominację:)
    Co do książek to ja mam w planach "Oddech Boga" i "Marsjanina"
    A "Millenium" faktycznie można całą serię wciągnąć na raz;) Moja ulubiona seria:)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie lubię sięgać p lekturę drugi raz, to strata czasu, a wkoło tyle pięknych książek do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czytam Niezbędnik obserwatorów gwiazd i bardzo mi się podoba, Jestem ogromnie ciekawa zakończenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się właśnie przymierzam do ponownego przeczytania Kosogłosa, bo niebawem druga część filmu ;)
    Złodziejkę książek mam do nadrobienia, ale i po Poradnik pozytywnego myślenia być może sięgnę.
    Martin pisze świetnie, zatęskniłam już za Westeros, trzeba się brać za Ucztę dla wron :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dotyk Julii mogę polecić z ręką na sercu. Genialna książka. Charakterystyczna i inna niż wszystkie.

    + mój blog o Korei i nie tylko, dopiero zaczynam ale zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawie ci wyszedł tag :D
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Też sięgnęłam po Dotyk Julii dzięki boskiej okładce :)
    Właśnie jestem w trakcie czytania Poradnika pozytywnego myślenia i książka bardzo mi się podoba choć jest osobliwa, jeśli wiesz co mam na myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wreszcie przeczytać "Złodziejkę książek", bo leży już na półce od dłuższego czasu i ciągle co innego wpada mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Totalnie zgadzam się co do Złodziejki książek. ^_^

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.