#książka - "Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie" P.Brannigan

W końcu dorobiłam się wolnego miejsca w biblioteczce. Zobaczymy na jak długo. Mam ambitny plan zrobić bookshelf tour. Od dawna o tym wspominam, ale teraz może on w końcu mieć sens. Tylko muszę znaleźć chwilę, a liczba przybywających do mnie książek, musi się ustatkować. Ostatnio było ich mnóstwo. Jak się łatwo domyślić - szczęście to dla mnie ogromne.


Chyba każdy fan rocka zna, a przynajmniej kojarzy, osobę Dave'a Grohl'a. Multiinstrumentalista, perkusista Nirvany, a obecnie gitarzysta i wokalista Foo Fighters. Grał na bębnach chociażby dla Iggy'ego Popa, The Prodigy, Slasha czy Paula McCartneya. Ikona muzyki rockowej. Bazując na wywiadach i rozmowach z innymi muzykami, Bannigan stworzył pierwszą dogłębną biografie artysty.

Ogólnie mówiąc, mam problem z czytaniem tego typu pozycji. Biografie po prostu potrafią znudzić. To suche fakty, które nie zawsze intrygują. Jednak ta książka od dawna mnie interesowała. Uwielbiam Grohla. Jego muzykę oraz jego samego. Dlatego z chęcią sięgnęłam po jego biografię.

Ciężko jest oceniać tego typu pozycje - w końcu nie są one interesujące dla każdego. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę. I mam świadomość tego, że pewnie niewiele osób będzie podzielało moje zainteresowanie tą książką. Ot świadomość (albo złudne wrażenie), że niewiele osób interesuje się tematem.

Ogromnym plusem tej książki jest jej wykonanie. Nie jest to pójście na łatwiznę z myślą "Dajmy pełno zdjęć, mało tekstu. I tak kupią.". Tu jest wręcz odwrotnie. Zdjęć jest niewiele pośród tych 400 stron. większość to tekst, o który tak naprawdę chodzi kupującemu. Wielki plus za podejście do tematu.

Nie da się ocenić języka w takiej pozycji. Dobra, może i się da. Jednak jest to trudne. To po prostu istny dokument. Fakty, których nie powinno się zabarwić, by nie straciły na wiarygodności. Warto zwrócić uwagę na to, że autor nie skupił się tylko na postaci Grohla, ale też na jego otoczeniu. Na wszystkim tym co mogło (i miało) na niego wpływ. Dzięki temu, czytelnik poznaje o wiele więcej niż samego Dave'a.

Z drugiej jednak strony, ten nadmiar pobocznych informacji jest minusem. Bo nie po to sięgam po biografie Grohl'a, by poznawać  historię innych artystów. Więc tutaj powstaje dyskusja - to plus czy minus? Osobiście uważam, że to kwestia czytelnika. Dla mnie jest to niewielki plus, chociaż czasami mnie przytłaczał.

W ogólnym rozrachunku ta książka to gratka dla fanów rocka. Poznają dzięki niej, nie tylko człowieka legendę, ale i zespoły z którymi współpracował. A w jego przypadku jest to kawał historii muzyki. Chociaż jeśli się uprzeć, że ma to być jego biografia, to trochę mało w niej jego samego.

 Za możliwość przeczytania "Dave Grohl. Oto moje (po)wołanie" dziękuje wydawnictwu SQN
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 42,1cm + 2,9 cm/180cm
52 książki w 2016 - 17/52

10 komentarzy:

  1. Kurczę, fanką rocka to bym siebie nie nazwała, choć zdarza mi się słuchać coś z tego gatunku. Biografią więc nie jestem zainteresowana, aczkolwiek dla mnie te poboczne informacje byłyby pewnie lekkim minusem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię czytać biografie, ale akurat tego pana nie znam i jakoś nie ciągnie mnie, żeby go poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również z reguły nie przepadam za biografiami, ale Z REGUŁY, bo czytałam jedną, świetną pół-autobiografię, oceniłam 9 lub 10/10 co jak na moje standardy bardzo wysoko. Mówię tu o "Pochowajcie mnie pod podłogą" Pawła Sanajewa. Polecam (i recenzję)

    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Biografie czytam tylko osób, które naprawdę lubię, więc też rzadko sięgam po tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czytać biografie jeśli kogoś bardzo lubię. Chyba sięgnę to tą książkę w przyszłości.
    PS. Zostałaś nominowana :) http://book-is-the-answer.blogspot.com/2016/04/medycyna-moze-byc-tagiem.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam biografie, ale tylko wtedy, gdy jest ona związana z osobą, którą lubię za całokształt i pragnę poznać więcej faktów o niej. Ten przystojny jegomość nie znajduje się w kręgu moich zainteresowań, dlatego też książkę o jego życiu omijam szerokim łukiem! :)
    Pozdrawiam!
    Bluszczowe Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem spasuję, ponieważ pozycja raczej nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w tym roku już mam bardzo dużo biografii za sobą więc powoli się z do tego gatunku przekonuję ;) Niewykluczone, że jakbym wpadła na ten tytuł również bym przeczytała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Biografie czytam rzadko, a jeśli już, to klasyków albo jakichś filozofów/naukowców :D więc to raczej nie dla mnie :)
    P.S. zapraszam na wymianę książkową u mnie, mam nadzieję, że pomysł Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój blog znajduje się pod nowym adresem i prosiłabym cię o zaktualizowanie u mnie w obserwatorach, byś mogła trafić na mój blog (najpierw usuń z obserwowanych, później dodaj ponownie).
    Z góry dziękuję za wyrozumiałość i przepraszam za zbędny spam. :)
    http://lost-in-my-books.blogspot.com

    PS. Postaram się później przeczytać twoją recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.