#książka - "Odezwij się" M.Zimniak

Po raz kolejny jestem w tym punkcie, w którym nie mam pojęcia co napisać w tej części. Ostatnio najwięcej i najczęściej piszę pod fociakami na instagramie. Tam jakoś płynnej i łatwiej mi to idzie.


Mielczarkowie wydają się być idealnym małżeństwem. On jest wykładowcą akademickim, ona nauczycielką, która pisze książki. Maja dwójkę dzieci, trzynastoletnią Ade i czteroletniego Rafałka. Wszystko to zaczyna przypominać domek z kart gdy dzieci niespodziewanie znikają. Rodzice są pewni, że dzieci porwano. Jednak policja twierdzi, że zmagająca się z nerwicą natręctw Ada mogła skrzywdzić brata. Czy dzieci się odnajdą? Czy rodzina przetrwa?

Przyznaje, że ciężko jest mi pisać o tej pozycji. Byłam jej bardzo ciekawa gdy pojawiła się w mojej skrzynce mailowej. Dlatego tak bardzo nie lubię tego momentu, gdy siadam przy klawiaturze i nie do końca wiem jak poskładać myśli. Właśnie teraz tak mam. Początek był ciekawy, ale w pewnym momencie coś się zmieniło. Pojawiły się mieszane odczucia, które zostały ze mną do teraz.

Zacznijmy jednak od plusów. Jednym z aspektów jaki bardzo podobał mi się w tej powieści, był jej autentyzm. Opowiedziana tutaj historia może się przydarzyć niemal każdej rodzinie. Mojej, Twojej czy któregoś z sąsiadów. I to od samego początku aż do końca. Niemal każdy poruszony tu wątek jest bardzo prawdopodobny. Dzięki temu cała historia zyskuje i daje do myślenia. Autentyczności dodaje także aktualność - ukazanie siły internetu czy społecznych problemów. To zdecydowanie największy plus tej opowieści.

Ukazanie historii z rożnych punktów widzenia zawsze jest u mnie mile widziane. Nie tylko ja lubię, gdy autor pozwala mi poznać historię oczami przynajmniej dwóch bohaterów. Tutaj swoich oczu użycza nam więcej niż dwóch bohaterów, dzięki czemu czytelnik wyrabia sobie opinię niemal o każdym z nich. Ponadto, przeplatanie zwyczajowej narracji z pamiętnikami Ady jest ciekawym zabiegiem. Pozwala poznać dziewczynkę z zupełnie innej, bardziej intymnej, strony.

Niezwykle ciekawa była przemiana Ady. Właśnie dzięki tej mieszaninie narracji poznanie jej było niezwykle intrygujące. Obserwowanie jak z małej dziewczynki musi zmienić się w dorosłą osobę, zaledwie w kilka dni. Wątek ten był bardzo ciekawy. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to ona była najważniejszą bohaterką tej książki.

Chwale i chwale, a gdzie ten zgrzyt o którym wspominałam na początku? Pojawił się znikąd i po prostu został. Spodziewałam się kryminału, a dostałam coś co jest nim tylko po części. "Odezwij się" to thriller w którym więcej jest psychologii niż kryminału. Chyba właśnie tutaj znajduje swój problem.

Przyznam jedno, niektóre z poruszanych tematów mogą wydawać się kontrowersyjne. Może i przydługie rozdziały mogą zniechęcić. Mimo to, książka ta wcale nie jest zła. Po prostu jest skonstruowana w inny sposób. Nie każdemu będzie to odpowiadać, jednak na pewno ma też swoich zwolenników. Książka nie zachwyciła mnie aż tak, jak się tego spodziewałam. Mimo to mogę uznać ją za udaną.

  Za możliwość przeczytania "Odezwij się" dziękuje wydawnictwu Dobra Literatura

8 komentarzy:

  1. Skoro więcej w książce thrillera psychologicznego niż kryminału, to może się skuszę, gdyby było na odwrót - pewnie bym sobie odpuściła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też kiedyś miałam dostać kryminał, a dostałam powieść psychologiczną o uczuciach matki... Pozostał niesmak, aż do tej pory nie sięgam po książki tej autorki :)
    Pomimo tutaj że książka Cię zawiodła, ja chętnie bym po nią sięgnęła. Skusił mnie bardzo ten realizm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jednak nie skuszę się na tę książkę :D Wolę jednak soczyste kryminały :)

    Pozdrawiam,
    https://czytelniczyzamet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie wolę kryminały od powieści psychologicznych i dlatego też, odpuszczę sobie ten tytuł. Wiem o co Ci chodzi, też miałam kilka razy taką sytuację, kiedy nastawiałam się na coś, a otrzymywałam nie to, czego chciałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie wolę kryminały niż thrillery psychologiczne ;), więc ta książka musi zostać przeze mnie ominięta.

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  6. rzadko sięgam po tego typu książki, ale mam wrażenie, ża ta mogłaby mi się spodobać.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja sobie ją odpuszczę bo nie przepadam za takimi thrillerami psychologicznymi. Po za tym czternastoletniego Rafałka? Wydaje mi się, że takimi zdrobnieniami nazywa się pięciolatków, ale może się mylę... xD

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie pokuszę się o tę książkę. Raczej nie w moim typie :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.