#blog - jak powinni pisać blogerzy?

18:14
Tworząc jeden z ostatnich tekstów, zaczęłam się zastanawiać - "Olka, jak właściwie powinnaś to robić?". Żartobliwie zawsze stwierdzam, że bawię się tutaj już parę lat, a mimo to nadal nie wiem. Do dziś uważam, że nie ma jednej, konkretnej recepty na to jak powinniśmy pisać. Każdy z nas jest inny, każdy tworzy inaczej i inne ma priorytety. Każdy z nas ma jakiś pomysł na siebie i swoje miejsce w sieci.


Oprócz tego, że jestem "twórcą", jestem też odbiorcą. I chyba głównie dzięki temu jestem w stanie poprawić tak wiele w sobie. Dostrzec u innych coś co mnie razi i skonfrontować to z moimi zachowaniami czy moim sposobem działania. Nie twierdzę, że jestem idealna. Nie jestem, chociaż się staram. W końcu jak wszyscy, jestem tylko człowiekiem więc popełniam błędy. Staram się jednak zawsze pamiętać o tych pięciu punktach o jakich za chwilę rozpiszę się szerzej. Czasem nawet nieświadomie. Nie raz, nie dwa bardzo mi pomogły.

Więc jak powinniśmy pisać? O czym wypadałoby pamiętać zaczynając (lub kontynuując) swoją blogerską karierę?

1. Szczerze
Brak szczerości w tekstach, w recenzjach zwłaszcza, jest dla mnie najgorszą z możliwych rzeczy. Recenzja ma mi dać jakiś pogląd na daną pozycję, ma być czyjąś opinią, która powinna mnie zachęcić (lub też nie) do zapoznania się z nią. Dlatego nieszczera recenzja jest mi najnormalniej kompletnie niepotrzebna. Jestem dość otwarta na gatunki literackie, ale przy tym krytyczna. Niejednokrotnie "obsmaruje" którąś z przeczytanych książek, ale zawsze robię to w dobrej wierze i szczerze. Dlatego ciężko mi uwierzyć gdy widzę niektóre blogi pełne samych pozytywnych opinii o dosłownie każdej znajdującej się tam książce. Wtedy zaczynam mocno zastanawiać się nad słusznością tekstów i dystansuje się do autora przestając wierzyć w jego opinie. Czasem nawet mam wtedy wrażenie, że książka nawet nie została przez niego otwarta, a co dopiero przeczytana. Bądźmy szczerzy w tym co robimy, inaczej nie ma to sensu.

2. Ciekawie
W dzisiejszym świecie, gdy blogi mnożą się szybciej i bardziej niż gupiki, ciężko pisać byle jak i liczyć na odbiorców. Obecnie mają oni tak szerokie pole manewru i tyle opcji do przejrzenia, że naprawdę wiele trzeba zrobić by nie zginąć w tym tłumie. Dlatego należy pisać/tworzyć ciekawie. Wiem, że ciężko jest stworzyć coś zupełnie nowego, nieszablonowego i oryginalnego. Mam tego świadomość, jednak wierze, że nawet bez innowacyjności można pisać ciekawie. Wystarczy nie ograniczać się do kilku lakonicznych zdań, a włożyć w swoja pracę serce. Chociaż odrobinkę. Przelać na klawiaturę część siebie. Twórzmy więc ciekawie, przyciągajmy do siebie nowych odbiorców i sprawiajmy by Ci obecni nie chcieli nas zostawić.

3. Zwięźle
Żeby nie było - nie mam nic przeciwko długim tekstom. Bardzo je lubię i nie mam problemu z ich czytaniem, o ile są szczere, ciekawe i zwięzłe. Nie ma dla mnie nic gorszego niż czytanie masła maślanego. W ten sposób tworzyło się kiedyś prace maturalne na ustny polski (tęsknie!) i nadal tworzy się chociażby licencjaty (a kysz!). Dlatego osoby, które chcą wiecznie powtarzać jedno i to samo, odsyłam właśnie do takich formatów. Wole krótszy i skondensowany tekst, który przyjemnie się czyta, niż wieczną powtórkę. Piszmy więc zwięźle i intrygujmy swego czytelnika.

4. Poprawnie
Wiem, że żadnego słownika nie połknęłam ani nie wgrałam sobie do głowy. Mam świadomość, że popełniam błędy zarówno gramatyczne, ortograficzne jak i interpunkcyjne. Przyznaje się do tego i staram się je zapamiętywać by znów ich nie popełniać. Korzystam z tych czerwonych szlaczków podkreślających moje lapsusy, niepewności sprawdzam. Polecam to wszystkim, bo najgorsze co istnieje w Internecie to opinie wyrażane (zazwyczaj prostymi) błędami ortograficznymi. Czytamy, piszemy więc również się szanujmy i sprawdzajmy poprawność stworzonych przez nas tekstów.

5. Systematycznie
Ten punkt może się wydawać nieco irracjonalny i zupełnie tutaj niepasujący. Dla mnie jednak jest on bardzo ważny. Mimo, że sama niekoniecznie się do niego stosuje. Jeśli tworzycie, bloga bookstagrama czy coś zupełnie innego, spójrzcie na swoje statystyki. Zapewniam was, że najlepsze będą gdy tworzycie choć w miarę systematycznie (że na popularne tematy to nie wspomnę). Dla dobra waszego  i waszej pracy zalecam systematyczność. Sama niejednokrotnie odkopywałam się z jej braku i wiem jak ciężkie potrafi to być zajęcie. Zwłaszcza gdy życie tylko Ci to utrudnia. Ach, no i pamiętajmy, że po drugiej stronie ekranu też widnieje tylko człowiek, który ma prawo nie mieć czasu. Więc czasem poczekajmy kilka dni dłużej z nadzieją, że może jednak coś opublikuje. Dopiero potem przestańmy go obserwować. Starajmy się więc być systematyczni by nie stracić swojej dotychczasowej pracy.


W moim odczuciu te kilka punktów to mały klucz i podstawa podstaw osiągnięcia sukcesu. Nie myślcie, że wszystkie przyszły mi do głowy same. Niektóre podsunął mi mój wesoły duszek, fejsbukowy konsultant do spraw książkowo-blogowych. Może komuś z was ta paplanina oddana klawiaturze pomoże. Może macie jakieś swoje pomysły na to jak pisać? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać!

21 komentarzy:

  1. Świetnie napisane, zgadzam się z Tobą! ;)

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dopiero zaczynam, jestem na blogu od grudnia 2016. Napisałam, że dopiero zaczynam bo to dość krótki okres (moim zdaniem). Dlatego, wiele się uczę od takich osób jak np. Ty :) Od założenia bloga, zauważyłam ile czasami popełniam błędów.. Dopiero się uczę i mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Ten post jest świetny, pokazuje co jest ważne w blogowaniu (tak jak napisałaś). U mnie najgorzej z tą systematycznością, gdyż popsuł mi się laptop (wspomniałam o tym dla swoich obserwatorów na blogu) :D także chyba jakiś plus dla mnie. haha. No i właśnie dlatego rzadko teraz publikuję, dodaję posty tylko wtedy gdy jestem u chłopaka i mam czas. :) Z ortografią itp, tak samo ciągle się uczę, staram jak mogę.. różnie to bywa.. ;/ A czy ciekawie? :D To już tylko czytelnicy mogę ocenić, ale skoro u mnie są to chyba dobry początek :D

    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą pod każdym względem. U mnie trochę kuleje ostatnio systematyczność, bo trudno mi znaleźć czas na blogowanie, ale wciąż się staram ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie i mądrze napisane. U mnie jest dużo pozytywnych recenzji, ale jak się głębiej poszuka to na pewno znajdzie się kilka albo i kilkanaście negatywnych. Mam bardziej określone wymagania co do gatunku niż ty, więc i łatwiej dobrać mi lekturę, która na pewno się spodoba, ale jak wiadomo buble się zdarzają. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy pisze ciekawie, ale zawsze staram się coś nowego wymyślić, żeby bardziej ściągnąć do siebie czytelników. Moje recenzje nie są długie (chyba, że mam dużo do powiedzenia), ale zawsze staram się, żeby napisać o różnych aspektach książki, a nie ciągle nawijać o tym samym. Z poprawnością to już w ogóle. Często zdarzają mi się literówki, których sama nie wypatrzę, a systematyczna jestem do bólu, chyba, że naprawdę nie mam możliwości publikacji posta :)
    Przydatne rady dla początkujących.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojego bloga tworzę niewiele krócej od Ciebie (od listopada 2014) i muszę się zgodzić :) Przez dwa pierwsze lata istnienia, praktycznie nikt mnie nie czytał, ponieważ pisałam opowiadanie. Dopiero gdy zaczęłam wstawiać tagi, krótkie posty o książkach aż wreszcie recenzje, zaczęłam mieć czytelników. Moje statystyki podniosły się z 7 tysięcy wyświetleń (stan na grudzień 2015) na 31 (aktualnie). Gdy zaczęłam pisać systematycznie, miałam regularne skoki wyświetleń. No i korekta jest bardzo ważna. Wielu blogerów zapomina o tym najważniejszym punkcie pisania postów. Czytając bloga kulturowego oczekuje się poprawności, a jak widzi się byka na byku, to odechciewa się czytać, bo skoro autor nie umie zajrzeć do słownika, to jak zajrzy do książki?
    Mam nadzieję, że początkujący blogerzy do Ciebie zajrzą, bo te rady na pewno będą pomocne :) Ja sama od jakiegoś czasu się zbieram do napisania czegoś takiego, ale to może jak będę miała więcej czasu ;)
    Pozdrawiam!
    http://olabylexi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z każdym punktem!
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  7. DOKŁADNIE! Jestem tego samego zdania. Chociaż czasem ciężko jest pisać systematycznie przy obowiązkach związanych ze szkołą, pracą itd. Blogerzy to tylko ludzie i nie ma co oczekiwać cudów. :) Lubię, kiedy ktoś pisze zwięźle i na temat, ale niektórzy ludzie uważają, że to nieodpowiednie. Ja np. zajęłam trzecie miejsce w konkursie na najciekawszą recenzję książki, bo napisałam "za mało". Moim zdaniem to słaby argument, bo recenzja powinna być na temat. Ja nie znoszę, kiedy bloger zaczyna "lać wodę". ;/

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze mówiąc, bardzo lubię i bardzo nie lubię postów tego typu. Lubię, ponieważ zgadzam się z większością tego, co powiedziałaś (z większością, bo systematyczność nie ma u mnie jakiegoś większego znaczenia, haha xD nie chodzi mi o mojego bloga, bo ja akurat staram się być systematyczna, ale nie mam nic przeciwko blogom, na których posty pojawiają się w nierównych odstępach czasowych). A nie lubię, booo... zawsze są wspominane 'same pozytywne opinie' i że jest to odbierane jako nieszczere. Zawsze taki podpunkt trafia prosto do mojego serca, bo większość moich recenzji jest pozytywna. Przyznam się, że trochę się wściekam (xD), bo czy to, że komuś podoba się większość książek, jakie przeczytał, znaczy że to od razu musi być nieszczere? :| Może po prostu jestem człowiekiem, który szuka pozytywów w książkach? :( Mam nadzieję, że nikt nigdy nie pomyślał o moich recenzjach jako nieszczerych z tego powodu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, też mam podobnie z tymi recenzjami. Mało tych niepochlebnych u mnie, ale przez to, że sięgam tylko po to, co mnie naprawdę zainteresuje, a nie po wszystko, co wpadnie pod rękę. Zwłaszcza, jeśli chodzi o współprace recenzenckie, bo nie mam zamiaru męczyć się ze słabą książką tylko dlatego, że muszę ją dokończyć, żeby napisać tekst (oczywiście szczery, w teksty zamawiane się nie bawię) i wywiązać się z umowy.
      Ale zgodzę się z tym, że każdy powinien sobie dopasować swój styl, swój terminarz, swoje tematy. Wtedy będzie czuł się najlepiej z tym, co robi. ;)

      Usuń
    2. Tylko uwierzcie mi dziewczyny, że wyczuć szczere recenzje, które są ciągle pozytywne (z różnych powodów - niskie wymagania albo samo to, że potrafi się dobrze wybrać książkę pod siebie) a recenzje pozytywne nieszczere :) Także tym zarzutem bym się nie przejmowała, chociaż przyznaję, że chętnie zaglądam na blogi, gdzie ktoś zwyczajnie się wyżywa :D

      Usuń
  9. zgadzam się z Tobą :D dla mnie najważniejsza jest szczerość i kreatywność :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się :) post przydatny dla początkujących -uczcie się ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z każdym z 5 punktów i staram się do nich dostosowywać, mimo, ze sama sobie ich nie sprecyzowałam zaczynając! :)
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się z Tobą we wszystkim. Najbardziej w tekstach na blogach irytuje mnie popełnianie licznych błędów językowych, ortograficznych i interpunkcyjnych. Tak jak napisałaś - ja też popełniam błędy, ale nie wiem, jaki jest problem, żeby wrzucić swój tekst choćby do Worda i sprawdzić sobie pisownię. Kiedy widzę posty, w których błąd leży na błędzie, a znaki interpunkcyjne pojawiają się sporadycznie, po prostu zamykam kartę i wychodzę. ;)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się ze wszystkimi punktami, w szczególności z systematycznością. Inaczej ludzi po prostu zapominają o blogu na którym post pojawia się raz na jakiś czas, szczególnie w długich odstępach.
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałabym, cudny nagłówek! (Tak to się nazywa?)

      Usuń
  14. Zgadzam się z tobą w 100% i podpisuje się pod tym! Ja koniecznie muszę popracować nad systematycznością, bo w tej sprawie to niestety u mnie różnie bywa! :(
    Cudowny nagłówek, jak tylko weszłam to od razu się wrzucił w oczy! Piękny!
    Pozdrawiam
    Aleksandra z bloga Pyszne Buki

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój blog ma ponad 5 lat, a ja nadal nie jestem w pełni usatysfakcjonowana z tego, jak i ile piszę. Jednak jestem typem osoby, która rzadko jest zadowolona z siebie w pełni, więc to w sumie normalne. Jednak podpisuję się pod każdym Twoim słowem - trafione w punkt!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zauważyłam taką zależność, że gdy odwiedzam blogi i jakaś książka mnie w ogóle nie interesuje, ale recenzja napisana jest w sposób ciekawy, to chętnie czytam ją od deski do deski, a czasem nawet skomentuję :) W ten sposób łapię inspirację do pisania własnych notek.
    Nad swoją systematycznością usilnie pracuję i jeśli wiem, że szykuje mi się jakiś wyjazd (a mam ich pełno), to staram się zaplanować notkę lub dwie do przodu. Wpisy dodaję raz na tydzień, więc nie ma tego dużo. Ale za to regularnie :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobre rady dla początkujących blogerów - tym którzy są w tym "biznesie" pozwala sie na odstępstwa od tych norm.
    Dawno nie było mnie w blogosferze, więc przypominam kim i skąd jestem: http://kruczegniazdo94.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Podpisuję się pod tym tekstem rękami i nogami! :D Od siebie jeszcze dodałabym, żeby... nie pisać zbyt krótko. Post będący opisem książki przepisanym z okładki i kilkoma zdaniami od autorki (bądź autora) bloga zdecydowanie nie zachęca do pozostania na dłużej. Wolę długie teksty, o ile są zwięzłe. No bo przesadzanie w drugą stronę - lanie wody na te kilka tysięcy słów - też nie ma sensu. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.