#książka -"Żniwiarz. Pusta Noc" P.Hendel
Człowieczki, naprawdę nie wiem co powinnam tu napisać. Ostatnio zdarza mi się to co raz częściej. Trzymajcie kciuki, zostały mi jeszcze tylko trzy dni egzaminów, a potem będę mogła czytać bezkarnie!
Z pozoru Magda jest zwykłą dwudziestolatką. Pracuje w niewielkiej księgarni i pomaga w domowych obowiązkach. Jednak wolny czas spędza inaczej niż jej rówieśnicy - tropi stwory wywodzące się z słowiańskich wierzeń. Krainę umarłych opuszcza najpotężniejsza istota z jaką żniwiarze dotąd się spotkali. W tym samym czasie Magda poznaje Mateusza. Chłopak niedawno wprowadził się do miasteczka i dziewczyna jest jedną z niewielu osób, które utrzymują z nim kontakt. W końcu wprowadza go w świat słowiańskich wierzeń. Nie wie jednak, że niedługo wszyscy widzący stwory znajdą się w niebezpieczeństwie.
Zdecydowanie jest to jedna z tych książek, które zaintrygowały mnie pozytywnymi opiniami i wydaniem. Dopiero później zerknęłam na opis i wiedziałam, że muszę ją mieć. Zwłaszcza gdy dostrzegłam rekomendacje Mai Lidii Kossakowskiej. To wszystko sprawiło, że nie mogłam się jej doczekać.
Przyznaje, że ostatnio co raz częściej sięgam po fantastykę młodzieżową. Sama jestem tym zaskoczona, nigdy nie był to mój ulubiony gatunek. Trzeba przyznać, że pomysł na tę książkę jest niebywale oryginalny. W końcu nie za często słyszy się o fantastyce opartej na mitologii słowiańskiej. A szkoda, bo ta pokazana przez autorkę jest bardzo ciekawa. Przede wszystkim jest inna. I co najlepsze, niektóre jej aspekty w pewnym stopniu już znamy! Za pomysł książka ma u mnie ogromnego plusa.
Bohaterowie jakich wykreowała autorka są bardzo naturalni i autentyczni. Łączące ich relacje wydają się być identyczne jak te z jakimi sami się spotykamy. Dzięki temu książka jest bardzo realistyczna i o wiele łatwiej i szybciej możemy wyrobić sobie zdanie na temat jej bohaterów. Właśnie dzięki tej autentyczności relacji, wątek miłosny nie jest irytujący. Wręcz odwrotnie - czytelnik ma ochotę kibicować bohaterom. Również dlatego, że miłość nie gra tu pierwszych skrzypiec. Potraktowana została jako poboczny wątek, zaledwie tło do wydarzeń związanych z upiorami. Dla mnie to ogromna zaleta.
Nie umiem wam obiecać niekończącej się akcji. Jest jej mnóstwo, ale są też spokojniejsze momenty. Dla mnie były one idealnie wyważone. Może poza początkiem, który mógłby być nieco krótszy. Pozwalały na chwile zastopować, a wszystko nie działo się zbyt chaotycznie. Tym samym czytelnik miał czas na poukładanie sobie wszystkiego, co nie pozwala mu się pogubić w nowo poznanym świecie.
Nie miałam wcześniej styczności z autorką, dlatego byłam przekonana, że to jej debiut. Dopiero później zorientowałam się, że tak nie jest. Gdyby jednak tak było byłby naprawdę dla mnie wielkim zaskoczeniem. Żeby nie było - nadal nim jest, jednak kaliber troszeczkę zmalał. Minimalnie. "Żniwiarz. pusta noc" to dla mnie jedna z lepszych książek z naszego podwórka po jaką ostatnio sięgnęłam.
Z pozoru Magda jest zwykłą dwudziestolatką. Pracuje w niewielkiej księgarni i pomaga w domowych obowiązkach. Jednak wolny czas spędza inaczej niż jej rówieśnicy - tropi stwory wywodzące się z słowiańskich wierzeń. Krainę umarłych opuszcza najpotężniejsza istota z jaką żniwiarze dotąd się spotkali. W tym samym czasie Magda poznaje Mateusza. Chłopak niedawno wprowadził się do miasteczka i dziewczyna jest jedną z niewielu osób, które utrzymują z nim kontakt. W końcu wprowadza go w świat słowiańskich wierzeń. Nie wie jednak, że niedługo wszyscy widzący stwory znajdą się w niebezpieczeństwie.
Zdecydowanie jest to jedna z tych książek, które zaintrygowały mnie pozytywnymi opiniami i wydaniem. Dopiero później zerknęłam na opis i wiedziałam, że muszę ją mieć. Zwłaszcza gdy dostrzegłam rekomendacje Mai Lidii Kossakowskiej. To wszystko sprawiło, że nie mogłam się jej doczekać.
Przyznaje, że ostatnio co raz częściej sięgam po fantastykę młodzieżową. Sama jestem tym zaskoczona, nigdy nie był to mój ulubiony gatunek. Trzeba przyznać, że pomysł na tę książkę jest niebywale oryginalny. W końcu nie za często słyszy się o fantastyce opartej na mitologii słowiańskiej. A szkoda, bo ta pokazana przez autorkę jest bardzo ciekawa. Przede wszystkim jest inna. I co najlepsze, niektóre jej aspekty w pewnym stopniu już znamy! Za pomysł książka ma u mnie ogromnego plusa.
Bohaterowie jakich wykreowała autorka są bardzo naturalni i autentyczni. Łączące ich relacje wydają się być identyczne jak te z jakimi sami się spotykamy. Dzięki temu książka jest bardzo realistyczna i o wiele łatwiej i szybciej możemy wyrobić sobie zdanie na temat jej bohaterów. Właśnie dzięki tej autentyczności relacji, wątek miłosny nie jest irytujący. Wręcz odwrotnie - czytelnik ma ochotę kibicować bohaterom. Również dlatego, że miłość nie gra tu pierwszych skrzypiec. Potraktowana została jako poboczny wątek, zaledwie tło do wydarzeń związanych z upiorami. Dla mnie to ogromna zaleta.
Nie umiem wam obiecać niekończącej się akcji. Jest jej mnóstwo, ale są też spokojniejsze momenty. Dla mnie były one idealnie wyważone. Może poza początkiem, który mógłby być nieco krótszy. Pozwalały na chwile zastopować, a wszystko nie działo się zbyt chaotycznie. Tym samym czytelnik miał czas na poukładanie sobie wszystkiego, co nie pozwala mu się pogubić w nowo poznanym świecie.
Nie miałam wcześniej styczności z autorką, dlatego byłam przekonana, że to jej debiut. Dopiero później zorientowałam się, że tak nie jest. Gdyby jednak tak było byłby naprawdę dla mnie wielkim zaskoczeniem. Żeby nie było - nadal nim jest, jednak kaliber troszeczkę zmalał. Minimalnie. "Żniwiarz. pusta noc" to dla mnie jedna z lepszych książek z naszego podwórka po jaką ostatnio sięgnęłam.
Za możliwość przeczytania "Żniwiarza.Pusta Noc" dziękuje wydawnictwu Czwarta Strona.
Też się mile zaskoczyłam ;) Przeczytałam o tej książce w zapowiedziach wydawnictwa i zamówiłam przed premierą. Pierwszy raz zdarzyło mi się w ogóle kupić książkę zupełnie w ciemno - bez znajomości autorki, no i bez jakichkolwiek recenzji danej pozycji, ale totalnie się opłaciło! Jestem zachwycona tą pozycją i nie mogę się już doczekać na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji się z książką zapoznać, ale słyszałam o niej wiele dobrego, na pewno z czasem nadrobię i ja lekturę, bo jak najbardziej warto! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jestem jej ciekawa. Głównie dlatego, że po wysypie samych zachwalających opinii znalazłam jedną negatywną i to dało mi mega kopa, by ją przeczytać i zobaczyć samemu. Bo tak zwykle na mnie działają negatywne opinie. :D
OdpowiedzUsuńO słowiańskich potworach czytałam "Ogniskową" Joanny Bujak i wydaje mi się, że to podobne klimaty, więc mam nadzieję, że mi też się spodoba, jak już ją zdobędę. :D
Pozdrawiam,
Recenzje Koneko
Ostatnio coraz więcej tworzy się książek na podstawie słowiańskiej mitologii - i dobrze, też możemy się pochwalić rozległymi i bardzo ciekawymi wierzeniami. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka tej książki - jest mega pomysłowa!
Pozdrawiam!
Zapraszam do mnie.
Ostatnio książki polskich autorów pozytywnie mnie zaskakują, więc i po tę na pewno sięgnę. Zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba być dumnym z takiej polskiej twórczości i aby ją docenić przeczytam tą książkę. Poza tym już dawno widnieje ona na mojej liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach. I tak dziwie się, że masz czas na pisanie bloga.
Bardzo lubię wszelkie elementy mitologii w książkach, ale z mitologią słowiańską jeszcze się nie spotkałam, więc z chęcią przeczytałabym Żniwiarza. Słyszałam jednak zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie na jego temat, więc chyba sama muszę wyrobić sobie opinię :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Zaintrygowała mnie ta książka 😀 muszę ją teraz przeczytać bo ciekawa jestem świata stworzonego 😊
OdpowiedzUsuńDostałam na Dzień Dziecka i czeka na swoją kolej. Nie ukrywam, że wszystkie opinie sprawiają, że chcę ją przeczytać jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńaga-zaczytana.blogspot.com
Od dawna chcę przeczytać tę książkę. Wydaje się ona wspaniałą powieścią, dlatego mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na rozdanie. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/2017/06/drugie-rozdanie-na-blogu.html
Fabuła tej książki faktycznie zapowiada się bardzo intrygująco. Rzadko spotykam się z fantastyką oparta na mitologii słowiańskiej, więc mam nadzieję, że mi również tak bardzo spodoba się ta powieść. A jeśli chodzi o wątek miłosny, to dla mnie również ogromną zaletą jest fakt, że stanowi on tylko tło powieści i nie wysuwa się na pierwszy plan ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!♥
Lubię fantastykę młodzieżową, więc chętnie sięgnę po tą pozycję. Przede wszystkim dlatego,bo brzmi intrygująco. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną negatywną recenzję tej książki i ona zdecydowanie przekonała mnie, żeby odpuścić sobie tę książkę. Jednak z chęcią przeczytałabym więcej powieści, które wykorzystują naszą mitologię.
OdpowiedzUsuńOstatnio ta powieść bardzo mnie intryguje i mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie interesuje ta książka;)
OdpowiedzUsuńNo i tym razem trafiłam na pozytywną opinię. Już dawno nie było książki, o której byłyby tak bardzo podzielone zdania. Dobrze, że mam ją już na półce i będę mogła sama się przekonać, co o niej myślę. :)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam mitologię, więc również nie mogę się doczekać lektury ;) Choć ostatnio natknęłam się na niezbyt pozytywną opinię zaufanej osoby, więc nieco się obawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobała bo sama zamierzam przeczytać tą pozycję :) Bardzo lubię mitologię i myślę, że może mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Ostatnio bardzo głośno o książce ale nie wiem czy sie na nią skuszę
OdpowiedzUsuńhttp://onlybooks-jdb.blogspot.com/2017/06/pierworodna.html
W sumie ta książka ciekawi mnie od jakiegoś czasu, a nawet nie wiedziałam, o czym to. :p Widząc, że mitologia słowiańska w tym uczestniczy... Tak, teraz wiem, że MUSZĘ to przeczytać.
OdpowiedzUsuń