#książka - "Karaluchy" J.Nesbø
Mało kiedy kupuje książki w ciemno. Ale gdy już to tobie to robię to w dużej ilości. Przynajmniej ostatnio. (Zabrzmiałam niczym z mema "I don't always cośtam, but when I do I cośtam"). Napomknęłam już, że przygodę z Nesbø zaczęłam z rozmachem. Wspomniałam też, że dowiecie sie na ten temat więcej. Post na ten temat czeka na mój powrót do domu i odbiór zamówionej wczoraj paczki. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, post pojawi się najpewniej w weekend. Ale dziś nie o tym, nie o tym.
Dzisiaj wracam do tematu Jo Nesbø. Będę monotematyczna, ale to on ostatnio jest u mnie na tapecie i co ja mogę na to poradzić? Obiecuję odejść od tematu kryminałów, bo w tym też zaczynam się robić monotematyczna. Mam tylko nadzieje, że mnie za to nie znienawidzicie.
Po raz drugi, jeśli książki czytamy chronologicznie, spotykamy się z policjantem Harry Hole'm. Po raz drugi towarzyszymy mu w wyprawie do innego kraju, by rozwikłać zagadkę śmierci rodaka. Tym razem Harry ma przed sobą tajemnicę morderstwa norweskiego ambasadora w Tajlandii. Za łatwo jednak być nie może - należy uniknąć skandalu, gdyż ciało znaleziono w jednym z domów publicznych. A to tylko wstęp do innej tajemnicy.
Bardzo podoba mi się u Nesbø to, że z każdą kolejną książką zabiera nas w inne miejsca, wprowadza inne kultury, mentalności i zupełnie innych bohaterów. Dzięki temu nie da się nudzić. Znamy tylko głównego bohatera, a wszyscy dookoła są dla nas tajemnicą. Ciekawy zabieg i jestem ciekawa jak utrzyma się w kolejnych częściach. Tym razem przenosimy się do głośnego, chaotycznego i nigdy nieśpiącego Bangkoku. Razem z Harrym musimy oswoić się z rządzącym się własnymi zasadami światem.
Gdy pisałam o poprzedniej części, byłam już w połowie "Karaluchów". Już wtedy wspomniałam, że najprawdopodobniej kolejność czytania pozycji z serii nie wprowadza nas w zakłopotanie. I miałam rację. Ilość szczegółowych informacji dotyczących obu tomów jest minimalna. A nawet jeśli takowe informacje są, to wszystko to jest przedstawione tak by nie wyjawić zbyt wiele. Chociaż jestem zwolenniczką czytania serii w odpowiedniej kolejności, to jestem zadowolona z takiego zabiegu.
Ach, no i nadal jestem zachwycona tym, że mam te książki w wersji miniaturowej. Ostatnio czytam głównie w podróży, a w takim formacie mogę mieć nawet dwie części przy sobie. I nie odczuwam tego aż tak w torebce. Z reguły omijany, a jednak wygodny aspekt.
Niewiele sie tu zmienia od "Człowieka nietoperza". Nadal trzeba czekać na rozwój wydarzeń, Harry nadal jest uzależniony i walczy z nałogiem. Główny bohater znów zwiedza świat, rozwiązując tajemnicę morderstwa kolejnego ze swoich rodaków. Zmienia się tylko otoczenie, bohaterowie i stopień uzależnienia Harr'ego od alkoholu. I może wydawać się to nudne i monotematyczne, jak ja i rodzaj czytanych przeze mnie książek, ale tak nie jest. W jakiś sposób intryguje i zachęca do dalszej lektury. Nesbø nadal nie wyrasta na mistrza kryminałów. Powoli raczkuje w tym temacie, ale mimo to uważam, że można po niego sięgnąć. Chociażby po to by wyrobić sobie własną opinię.
Dzisiaj wracam do tematu Jo Nesbø. Będę monotematyczna, ale to on ostatnio jest u mnie na tapecie i co ja mogę na to poradzić? Obiecuję odejść od tematu kryminałów, bo w tym też zaczynam się robić monotematyczna. Mam tylko nadzieje, że mnie za to nie znienawidzicie.
Po raz drugi, jeśli książki czytamy chronologicznie, spotykamy się z policjantem Harry Hole'm. Po raz drugi towarzyszymy mu w wyprawie do innego kraju, by rozwikłać zagadkę śmierci rodaka. Tym razem Harry ma przed sobą tajemnicę morderstwa norweskiego ambasadora w Tajlandii. Za łatwo jednak być nie może - należy uniknąć skandalu, gdyż ciało znaleziono w jednym z domów publicznych. A to tylko wstęp do innej tajemnicy.
Bardzo podoba mi się u Nesbø to, że z każdą kolejną książką zabiera nas w inne miejsca, wprowadza inne kultury, mentalności i zupełnie innych bohaterów. Dzięki temu nie da się nudzić. Znamy tylko głównego bohatera, a wszyscy dookoła są dla nas tajemnicą. Ciekawy zabieg i jestem ciekawa jak utrzyma się w kolejnych częściach. Tym razem przenosimy się do głośnego, chaotycznego i nigdy nieśpiącego Bangkoku. Razem z Harrym musimy oswoić się z rządzącym się własnymi zasadami światem.
Gdy pisałam o poprzedniej części, byłam już w połowie "Karaluchów". Już wtedy wspomniałam, że najprawdopodobniej kolejność czytania pozycji z serii nie wprowadza nas w zakłopotanie. I miałam rację. Ilość szczegółowych informacji dotyczących obu tomów jest minimalna. A nawet jeśli takowe informacje są, to wszystko to jest przedstawione tak by nie wyjawić zbyt wiele. Chociaż jestem zwolenniczką czytania serii w odpowiedniej kolejności, to jestem zadowolona z takiego zabiegu.
Ach, no i nadal jestem zachwycona tym, że mam te książki w wersji miniaturowej. Ostatnio czytam głównie w podróży, a w takim formacie mogę mieć nawet dwie części przy sobie. I nie odczuwam tego aż tak w torebce. Z reguły omijany, a jednak wygodny aspekt.
Niewiele sie tu zmienia od "Człowieka nietoperza". Nadal trzeba czekać na rozwój wydarzeń, Harry nadal jest uzależniony i walczy z nałogiem. Główny bohater znów zwiedza świat, rozwiązując tajemnicę morderstwa kolejnego ze swoich rodaków. Zmienia się tylko otoczenie, bohaterowie i stopień uzależnienia Harr'ego od alkoholu. I może wydawać się to nudne i monotematyczne, jak ja i rodzaj czytanych przeze mnie książek, ale tak nie jest. W jakiś sposób intryguje i zachęca do dalszej lektury. Nesbø nadal nie wyrasta na mistrza kryminałów. Powoli raczkuje w tym temacie, ale mimo to uważam, że można po niego sięgnąć. Chociażby po to by wyrobić sobie własną opinię.
Aż żal,że poznałam dopiero jedną książkę autora....
OdpowiedzUsuńhmmm...strasznie intryguje mnie autor. Do tej pory nie czytałam żadnej jego książki.
OdpowiedzUsuń"Karaluchy"stoją sobie na półce i czekają. Jeszcze trochę czasu tam spędzą, bo pierwsze spotkanie z Nesbo w "Łowcy głów" zrobiło średnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Łowcy głów" stoją znowu na mojej półce. :D Z tego co już się zorientowałam, nie mają ze sobą wiele wspólnego. Teraz zaczynam bać się jej lektury.
UsuńMuszę, muszę w końcu poznać prozę tego autora!
OdpowiedzUsuńMimo, że kryminały uwielbiam twórczość tego pana jest dla mnie wciąż nieznana! Mam go na swojej liście, ale zawsze "wpada" mi coś innego i jakoś nie mam czasu się za niego zabrać...
OdpowiedzUsuńMam w planach poznać twórczość tego autora :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autora, ale mam to w planach ;)
OdpowiedzUsuńMam książkę tego autora na czytniku i jakoś wciąż nie mogę się za nią zabrać :/
OdpowiedzUsuń