#stos - lipiec
Jak może wiecie, albo i nie, lipiec upłynął mi pod znakiem błogich, dwutygodniowych wakacji. Był to również jedyny miesiąc w tym roku, gdy nie zamawiałam żadnej paczki książkowej. Dlatego sądziłam, że nie uda mi się uzbierać żadnego stosu, ale jednak coś tam wysupłałam. Stosik, to największe określenie jakiego bym tu użyła, ale lepszy rydz niż nic.
"Szklane gejsze" dorwałam rzecz jasna w jednym z większych supermarketów robiąc zakupy na wakacje właśnie. Lubie wydania pocket'owe, zwłaszcza gdy są przeznaczone stricte do podróży.
Pierwszym egzemplarzem recenzenckim tego stosu jest "Skowyt", oczywiście od wydawnictwa Novae Res. Przeczytany gdzieś na początku miesiąca, czekał grzecznie w kolejce do recenzji.
Tak na dobrą sprawę "System" (przyuważyliście, że tytuły głównie na S?) nie powinien się tu znaleźć Przede wszystkim dlatego, że kupiłam go w czerwcu, i to nie dla mnie. To prezent jaki sprawiłam tacie na dzień ojca. Dopiero na wyjeździe mi o nim przypomniał, więc ląduje w tym stosie.
"Nie martw się, to tylko życie" to egzemplarz recenzencki, będący w sprzedaży od 1 sierpnia, który dostałam od samego autora. Ogromna wewnętrzna uciecha dla mojej osoby.
Nie ubliżając reszcie, te dwie pozycje są moimi ulubionymi. "House of cards" zyskałam dzięki pomocy rodziny z ostatniej oferty Biedronki. Jeszcze świeżutki, czeka na swoją kolej.
No i moja perła "Świat Lodu i Ognia" czyli tak ukochany przeze mnie egzemplarz recenzencki od Czwartej Strony, Dziecię moje tak ukochane i wyczekane, że przez nie obudziłam pół domu po naprawdę wyczerpującej podróży.
Może i stos nie jest pokaźny, ale ogromnie mnie cieszy. Z resztą - jak każdy jaki kiedykolwiek tu był, czy jeszcze będzie.A wy, co zyskaliście w swojej biblioteczce?
"Szklane gejsze" dorwałam rzecz jasna w jednym z większych supermarketów robiąc zakupy na wakacje właśnie. Lubie wydania pocket'owe, zwłaszcza gdy są przeznaczone stricte do podróży.
Pierwszym egzemplarzem recenzenckim tego stosu jest "Skowyt", oczywiście od wydawnictwa Novae Res. Przeczytany gdzieś na początku miesiąca, czekał grzecznie w kolejce do recenzji.
Tak na dobrą sprawę "System" (przyuważyliście, że tytuły głównie na S?) nie powinien się tu znaleźć Przede wszystkim dlatego, że kupiłam go w czerwcu, i to nie dla mnie. To prezent jaki sprawiłam tacie na dzień ojca. Dopiero na wyjeździe mi o nim przypomniał, więc ląduje w tym stosie.
"Nie martw się, to tylko życie" to egzemplarz recenzencki, będący w sprzedaży od 1 sierpnia, który dostałam od samego autora. Ogromna wewnętrzna uciecha dla mojej osoby.
Nie ubliżając reszcie, te dwie pozycje są moimi ulubionymi. "House of cards" zyskałam dzięki pomocy rodziny z ostatniej oferty Biedronki. Jeszcze świeżutki, czeka na swoją kolej.
No i moja perła "Świat Lodu i Ognia" czyli tak ukochany przeze mnie egzemplarz recenzencki od Czwartej Strony, Dziecię moje tak ukochane i wyczekane, że przez nie obudziłam pół domu po naprawdę wyczerpującej podróży.
Może i stos nie jest pokaźny, ale ogromnie mnie cieszy. Z resztą - jak każdy jaki kiedykolwiek tu był, czy jeszcze będzie.A wy, co zyskaliście w swojej biblioteczce?
lubimyczytac.pl | ask.fm | google+ | tumblr | instagram
Jestem ciekawa książki "Skowyt". Życzę udanej lektury.
OdpowiedzUsuń"Świat Lodu i Ognia" też mam u siebie i na dniach zagłębię się w jego lekturze. I zazdroszczę "House of Cards" :)
OdpowiedzUsuńKażda książka cieszy, więc nawet taki stosik jest dobry :)
OdpowiedzUsuń"Świat Lodu i Ognia" i ja mam na mojej półce, mam nadzieję, że w końcu się za tą książkę zabiorę, bo stoi i stoi...
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
U mnie niestety rozkradli wszystkie egzemplarze "House of cards" zanim się na nią zdecydowałam ;( Przyjemnego czytania!
OdpowiedzUsuńJa właśnie wczoraj zaczęłam czytać "System" i na razie czyta się bardzo dobrze, a historia jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPolecam "House of cards" :)
OdpowiedzUsuńZ twojego stosiku nie czytałam nic i raczej nie przeczytam bo to kompletnie nie dla mnie gatunki ;)
OdpowiedzUsuńPiękny stosik. Miałam już przyjemność czytać "Gejszę" - polecam :-)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie zaczynam House of cards, też kupiłam w Biedronce, haha :)
OdpowiedzUsuńPoczątek już mi się podoba!