#książka/przedpremierowo/ - "Kamień i sól" V.Scott

Słowo, ta część posta przychodzi mi ostatnio najciężej. Te pierwsze uderzenia w klawiaturę wymagają dużo wysiłku i uporu. Chyba muszę wymyślić nowy sposób na zaczynanie postów, bo ten powoli umiera. Jeszcze jest inna opcja - muszę na nowo nauczyć się pisać o pierdołkach. Eh te wyzwania.

Primera 17 lutego

Piekielny Wyścig trwa. Etap dżungli i pustyni już za uczestnikami. Nie wszystkim udało się go przetrwać. Jednak Tella jest jednym z "szczęśliwców" którzy biorą dalszy udział w walce o cudowne lekarstwo. Przed nią kolejne etapy gry, odmienne niż poprzednie. Również relacje między uczestnikami się zmieniają. Sekrety i brak zaufania dają o sobie znać. Czy Telli uda się wygrać lekarstwo i nie stracić osób na których jej zależy?

Przyznaje, że podeszłam do tej pozycji z dystansem. Pierwsza część zupełnie mnie nie porwała. Ot była dla mnie lekkim i łatwym przerywnikiem pomiędzy lekturami. Dlatego tutaj zachowałam dystans. Oczywiście przeżyłam ekscytację otrzymując paczuszkę z książką (tak jest zawsze, dosłownie zawsze), ale gdzieś z tyłu głowy pozostawała obawa "Jak wypadnie ta część?".

Zacznijmy od najważniejszego - główna bohaterka, Tella trochę mniej grała mi na nerwach niż przy poprzedniej części. Nadal jest nieco zagubioną Sierotką Marysią, ale powoli zaczyna wychodzić z tego stanu. Zaczyna mieć swoje zdanie, podejmować decyzje (nie zawsze słuszne, ale nikt nie jest idealny) i przede wszystkim zaczyna mieć charakterek. Stwierdzam, że malutkimi kroczkami przeobraża się w dziewuszkę z ikrą. Oby to nie upadło, bo wtedy nie będę mieć litości.

Mam wrażenie, że w tej części więcej uwagi poświęcono innym bohaterom. Pojawiają się nowi, wspominają starych i momentami można się w tym pogubić. Na całe szczęście gdzieś to wszystko zaczyna układać się w logiczną całość i łatwo sobie poradzić z mnogością imion i nazw. Do tego, czytelnik ma możliwość poznania powodów jakimi kierują się inni bohaterowie. I choć Tella od początku ma za sobą czytelnika i jego wsparcie, teraz zaczyna je delikatnie tracić na rzecz innych. W końcu oni też chcą kogoś uratować.

Największym plusem tej serii są dla mnie oczywiście pandory. Uwielbiam je nad życie i jestem bardzo zadowolona, że tak wiele pojawiło się ich w tej pozycji. Poznajemy lepiej nie tylko ludzi, ale również ich towarzyszy. A oni wcale nie są aż tak przewidywalni i oczywiści.

Język zbytnio się nie zmienił. Nadal jest prosty, bez większych wymysłów. Jednak tym razem wydaje się być lepiej użyty. Wraz z krótkimi rozdziałami sprawia, że lektura leci na łeb na szyje. Te książkę czyta się naprawdę w ekspresowym tempie.

Druga część "Wody i ognia" jest zdecydowanie lepsza od poprzedniczki. Jednak mimo wszystko nie zmienię zdania, że jest to typowa młodzieżówka, z którą starszy czytelnik może mieć nie lada problem. To pozycja typowo łatwa, szybka i przyjemna. Bez zawirowań i skomplikowania. I choć była miłą rozrywką, nie wiem czy wróciłabym do niej znów. Dla mnie to raczej jednorazowa przygoda. Ale przynajmniej bardzo miła.



Za możliwość przeczytania "Kamień i sól" dziękuje wydawnictwu IUVI
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 15,6 cm + 2,5 cm/180cm
52 książki w 2016 - 6/52

13 komentarzy:

  1. Muszę w końcu sięgnąć po pierwszą część!
    Rzadko kiedy się zdarza, że kolejne tomy są lepsze niż poprzednie <3
    Świetna recenzja.
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za nim zapoznam się z tym tytułem sięgnę po pierwszą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się za jedynką rozejrzeć. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję przeczytać poprzednia część. książka była ciekawa i niezła, jak na młodzieżówkę, chociaż chwilami główna bohaterka była niezmiernie irytująca. Mimo to byłam zadowolona z lektury, ale nie jestem pewna, czy od razu sięgnę po drugi tom. Jakoś się z tym nie będę śpieszyć chyba...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ciągnie mnie do tej serii, ale może się skuszę ;) Ta okładka *.*

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Konieczne muszę ją przeczytać :D Nic tylko kupować.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, pandory są najlepsze! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to najpierw muszę przeczytać wcześniejszą część, mam nadzieje, że uda mi się to w najbliższym czasie:)

    Pozdrawiam
    Rav http://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nie tak często się zdarza, że drugi tom serii jest jeszcze lepszy od poprzedniego. Ja pierwszą część mam dopiero przed sobą, ale na pewno po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nadal mam tę serię przed sobą i z niecierpliwością czekam, aż w końcu wpadnie w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja właśnie czytam pierwszy tom, więc z tego względu, że drugi jest przede mną nie przeczytam Twojej recenzji :) Mam nadzieję, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na szczęście ja również mam swój egzemplarz. Czuję, że nie zawiodę się na książce ponieważ jest już wiele pozytywnych opinii. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.