#książka - "Dwór mgieł i furii" S.J.Maas

Naprawdę chciałabym pisać więcej i częściej. Mój system pracy uniemożliwia mi czytanie i pisanie w takich ilościach w jakich bym tego chciała. Mam jednak nadzieje, że to się niedługo zmieni. Tymczasem zapraszam was na mój instagram, gdzie czekają na was trzy książki do wygrania.


Feyra wróciła na Dwór Wiosny zupełnie inna. Zarówno fizycznie jak i psychicznie. To co spotkało ją pod Górą wywarło na niej ogromną presję i nie daje o sobie zapomnieć. I choć dziewczyna wydaje się wieść idealne życie, nie ma łatwo. U boku ukochanego, chroniona przed wszystkimi niebezpieczeństwami, pławi się w luksusie, który dla niej jest złotą klatką. Po trzech miesiącach o swoją część umowy upomina się książę Dworu Nocy. Feyra nie ma pojęcia jak wiele zmieni zawarta przez nią umowa.

Pierwszy tom nie był dla mnie tym samym co dla innych. Był po prostu lekką lekturą, której zakończenie ciekawiło ale jednak bez większych emocji. W końcu moja wrodzona ciekawość wygrała i na mojej półce zagościł drugi tom. Szybciutko pochwyciłam go w łapki. No i wtedy się zaczęło.

Pierwsze rozdziały były nieco powolne, przypominające wydarzenia poprzedniczki i ukazujące jej konsekwencję. To wprowadzenie było zaledwie rozgrzewką, a wraz z kolejnymi rozdziałami, Maas pokazała co tak naprawdę potrafi. Stworzyła niezwykle emocjonującą książkę, która dozowała czytelnikowi emocje. I co najlepsze, emocje te odnoszą się do wszystkich bohaterów, a ich rozpiętość nie zna granic. Bohaterów można kochać, by już po chwili nie móc ich znieść.

Ogromnie podoba mi się Feyra. Choć mogłoby się wydawać, że będzie kolejną typową bohaterką młodzieżówki, ona taka nie jest. Jest dojrzalsza i o wiele roztropniejsza od pozostałych bohaterek tego typu książek. I właśnie to tak bardzo w niej polubiłam. To niezwykle autentyczna postać, która choć wydaje się mieć w życiu niebywałe szczęście, tak naprawdę mierzy się z jego przeciwnościami i konsekwencjami. Ten autentyzm i dorosłość Feyry bardzo przypadły mi do gustu.

Nie tylko Feyra posiada takie cechy. Książka sama w sobie dojrzalsza od pozostałych młodzieżówek. Stwierdziłabym, że Maas stworzyła tutaj lekką, łatwą i przyjemną pozycję dla nieco czytelników kończących swe naście lat. Popieram opinię, że niektóre pozycje powinny być dozwolone od określonego wieku. I choć część może mnie za to skrytykować, ta pozycja nie jest dla czytelników poniżej 15/16 lat. Ci, którzy znają treść zapewne wiedzą dlaczego tak uważam.

Z każdą kolejną pozycją tej autorki, utwierdzam się w przekonaniu, że język jakim się posługuje jest ujmujący w swej prostocie. W końcu Maas nie posługuje się wyszukanymi słowami, a tworzy wciągające i emocjonujące książki. Wciąga czytelnika w swój świat bardzo szybko i na długo. A w ten zwłaszcza.

Przy poprzedniczce wspominałam o słabości motywu miłosnego. Wierzcie mi, w tym temacie złamane zostały chyba wszystkie utarte schematy. Na ich miejsce powstało coś zupełnie nowego, innego i absorbującego bez końca. Wierzcie mi na słowo, że emocje jakie mną targały w związku z tym aspektem są nie do opisania. Dawno tego nie doświadczyłam przy żadnej książce. Dlatego przeklnijcie mnie za to, że robię to dopiero teraz - cały ten tekst mogłabym skwitować krótko - O MÓJ BOŻE, RHYS!

Kończąc ten tekst i czytając go ponownie mam wrażenie, że o czymś zapomniałam wam powiedzieć. Że zabrakło mi słów na opisanie tego jak wielką frajdą był dla mnie ten tom. Przyznam, że to pierwsza książka po której przeszło mi przez myśl by mówić, nagrywać zamiast pisania. Na całe szczęście (dla was i mnie) szybko ten pomysł upadł.

"Dwór mgieł i furii" to ten typ książki, którą z jednej strony chcesz pochłonąć, a z drugiej nie możesz się  z nią rozstać Takiego kaca książkowego nie miałam już bardzo długo i podziwiam osoby czekające na kolejne tomy dłużej niż ja. Chociaż już się boję jak bardzo moje serce może ucierpieć przy następnej części. Jednak jestem pewna, że będzie tego warta.


Za możliwość przeczytania "Dworu mgieł i furii" dziękuje wydawnictwu Uroboros

7 komentarzy:

  1. Ha! Po zakończeniu pierwszego tomu nie byłam zachwycona i stwierdziłam, że po kontynuację sięgnę tylko ze względu na ciekawą postać drugoplanową - Rhysa. I okazuje się, że w kolejnych tomach to on jest jednym z głównych bohaterów :D Czuję, że druga część bardziej mi się spodoba!
    (chociaż przyznam, że Feyra mnie do siebie nie przekonała, ale może będize lepiej w "Dworze Furii i Mgieł"?)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś ciągle nie mogę się zabrać za tę książkę. Może dlatego, że pierwsza część jakoś strasznie mnie nie powaliła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz we własnym zakresie, w miarę możliwości. Najważniejsze, ze w ogóle piszesz.

    A co do książki to dla mnie najlepszą rekomendacją jest Twój kac książkowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. W następnym miesiącu zamawiam wszystkie książki Sary J. Maas! Nie ma opcji żeby było inaczej :D

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Straszną mam ochotę na te serię :D
    Mam nadzieję, że w końcu ją przeczytam :D


    Buziaki,
    coraciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.