#książka/przedpremierowo/ - "Zdrajca tronu" A. Hamilton

Mam w planach konkurs i booktour, jednak tym razem na instagramie. Ostatnio nie po drodze mi do komputera, wiec przez telefon łatwiej będzie mim to zorganizować i trzymać rękę na pulsie. Zapraszam was na mój instagram, a na dniach wszystkiego się dowiecie.

Premiera 5 lipca!

Amani uciekła z tłamszącego ją miasteczka. Teraz pustynia jest jej domem, który wcale nie jest bezpieczniejszy od poprzedniego. Zwłaszcza w momencie gdy dziewczyna trafia do samego serca konfliktu - pałacu Sułtana. Od tego momentu co raz bardziej pragnie obalić tyrana. Czy będzie to możliwe?

Nie spodziewałam się tej książki na swojej półce. Zupełnie nie planowałam jej lektury, a jednak już mam ją za sobą. Pierwszy tom był przyjemny, aczkolwiek nie porwał mnie aż tak jak wszystkich wokoło. Szybko zniknął w tłumie innych pozycji na mojej półce. Jak będzie z drugim tomem?

Już poprzedniczka urzekła mnie światem przedstawionym. Magia, dżinny i pustynia stworzyły naprawdę niesamowity klimat, który tutaj został utrzymany. A nawet pogłębiony. Jednym z najciekawszych aspektów tego tomu jest pokazanie wnętrza sułtańskiego pałacu. Panujących tam zasad, knutych intryg i podejścia władcy do pełnionego stanowiska. Ten moment zdecydowanie jest moim ulubionym w całej tej powieści. Dzięki temu, czytelnik poznaje różne lokacje i ich mieszkańców.

Odczułam minimalną poprawę języka. Jest zdecydowanie mniej powtórzeń, jednak dziwne odmiany i nie do końca spójne wypowiedzi nadal istnieją. Doceniam starania, aczkolwiek oczekiwałam czegoś więcej. Chyba, że to rzeczywiście kwestia naszego tłumaczenia, a nie pióra autorki. Skłaniałabym się ku tej wersji, gdyż błędy pojawiają się sporadycznie.

Najtrudniej było mi znieść główną bohaterkę. Stała się dokładnie tym typem, którego tak bardzo nie lubię. Nieporadnej, zauroczonej dziewczynki, która wydaje się obrywać od wszystkich i wszystkiego wokoło, a i tak nadal ma się dobrze. Tak, Amani strasznie działała mi na nerwy. Nie przez cały czas, jednak tych momentów było sporo. Kilku innych bohaterów zyskało moją sympatię, a pojawiali się zaledwie epizodycznie.

Jedno przyznać trzeba - dzieje się tutaj wiele i ciężko o dłuższy moment spokoju. Akcja pędzi na łeb na szyje, sytuacja bohaterów zmienia się diametralnie co kilka rozdziałów, zdecydowanie nie można się tutaj nudzić. To ogromny plus, bo dzięki temu lektura dosłownie płynie. Stron ubywa, a koniec zbliża się nieubłaganie.

To nie jest tak, że jestem wielką przeciwniczką tej książki. Uważam, że jest naprawdę ciekawym pomysłem, mającym duży potencjał, który nie do końca został wykorzystany. Zabrakło mi dopracowania zaledwie kilku szczegółów. Genialne wydanie i naprawdę fajna reklama nie wystarczą. Wnętrze musi obronić się samo.

  Za możliwość przeczytania "Zdrajcy tronu" dziękuje wydawnictwu Czwarta Strona.

7 komentarzy:

  1. Również skończyłam czytać i autorka postawiła na duużo akcji :) Pierwszy tom był mimo wszystko lepszy, ale i tak przeczytałam książkę w jedną noc. Chce się wiedzieć, jaki będzie finał i dlatego tak wciąga :)
    Mało Jina! Nad tym ubolewałam najbardziej :)
    Pozdrawiam
    Gaba

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zdecydowanie nie dla mnie, tym bardziej, że główna bohaterka działałaby mi bardzo na nerwy. Też nie znoszę takich typów bohaterek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka tak bardzo mnie zauroczyła, że muszę ją mieć u siebie na półce bezprecedensowo. Mam nadzieję, ze jest tak samo piękna w środku jak i na zewnątrz.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
    http://gosiaandbook.blogspot.com/2017/06/mio-byo-cie-poznac-gabe-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiałabym sięgnąć po pierwszy tom, ale okładki ogromnie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej serii :D Muszę w końcu przeczytać pierwszy tom ;D

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się w Buntowniczce z pustyni i mam nadzieję, że mi drugi tom przypadnie do gustu bardziej niż Tobie :)

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Drugi raz czytam i się zgadzam. Lubiłam te "plot twisty" i Sułtan był ciekawy, ale hm... no coś tu poszło nie tak.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.