#książka - "Parabellum. Horyzont zdarzeń" R. Mróz

Zachorowałam. Bezapelacyjnie zachorowałam na Mroza. Nie tak dawno zarzekałam się, że nasza rodzima literatura nie może być świetna. A teraz? Teraz stwierdzam, że mam już swojego ulubionego autora z naszego podwórka.
Jak do tej pory ukazał się dwie części Parabellum. Jeśli chcecie pomóc przy publikacji kolejnego tomu, odsyłam do tej ankiety. Osobiście od dawna na niej widnieje.


"Horyzont zdarzeń" ukazuje dalsze przygody braci Zaniewskich. Jeśli nie znasz pierwszej części polecam przeskoczyć do następnego akapitu. Po co mam psuć Ci tak świetną zabawę jak jest "Prędkość ucieczki"? No już, uciekaj akapit dalej, choć i tak postaram się zdradzić jak najmniej. Staszek i Maria po wydarzeniach w Rawiczu kontynuują podróż na zachód, a Christian Leitner musi oczyścić swoje imię. Tymczasem brat Staszka - Bronek, wraz z towarzyszami broni musi pogodzić się z fiaskiem w sprawie odbicia swojego kapitana z niewoli. Postanawiają wrócić do zrujnowanej ojczyzny. Co spotka ich w drodze?
Teraz możesz czytać bez obaw o spojlery. Mam nadzieje, że nie dowiesz się zbyt wielu szczegółów. Trzymaj kciuki.
Mróz trzyma poziom. Podobnie jak przy poprzedniej części język jest na tyle prosty, by czytelnik nie pogubił się w realiach II Wojny Światowej. Wszystko jest tak skrzętnie ujęte, że nie czuć tej podróży w czasie.
Bohaterzy przechodzą przemianę. Zarówno wewnętrzną jak i zewnętrzną, w większym lub mniejszym stopniu. Miło, eh nie wiem czy to dobre słowo odnośnie czasów w których toczy się akcja, ale niech będzie, miło dostrzec nawet najdrobniejsze zmiany w ich zachowaniu  Dzięki temu nie są monotonni i najnormalniej w świecie nudni. Również dzięki temu postacie, które wcześniej mogły nieco irytować (tak, myślę o Staszku) nagle zarzynają intrygować. Zaś te, które wzbudzały zainteresowanie, teraz tylko pogłębiają to odczucie. Jest kogo nienawidzić i kochać!
Akcja pędzi na łeb na szyje. Nieliczne momenty mogą nieco się dłużyć, ale jest ich mniej niż kot napłakał. Ciężko się tutaj nudzić, bo wszystko jest ze sobą połączone w ten sposób i wyważone tak, że kończąc podrozdziały, brniesz dalej łaknąc kontynuacji.
I to zakończenie! Pozostawianie czytelnika w ten sposób, bez możliwości natychmiastowego kontynuowania lektury, powinno być surowo zakazane. Mróz to mistrz niepewności. Wzbudzania maksymalnego zaintrygowania czytelnika dalszymi wydarzeniami, poprzez skończenie pozycji w idealnym miejscu. Tak, to też jest sztuka.
Z reguły jest tak, że drugie części, a zwłaszcza te kontynuujące naprawdę intrygującą pozycję, zawodzą. Z tą jest inaczej. Ta utrzymuje poprzeczkę postawioną przez poprzedniczkę. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że nieco ją wyprzedza. Ale jest to najwyżej długość sznurówek.

13 komentarzy:

  1. Mróz to jakość sama w sobie. Uwielbiam jego prozę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś nie potrafię się przekonać do polskich autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że Mroza można spotkać na każdym kroku ;) Strasznie jestem ciekawa książek tego Pana, ale na sam początek chciałabym zapoznać się z "Kasacją", gdyż tematyka wydaje mi się bliższa niżeli seria Parabellum ;)

    http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nigdy nic Mroza i widzę, jaka jestem głupia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam, czekam na kolejną cześć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak jakoś nie jestem przekonana... Może chodzi o to, że to polski autor, a za takimi niezbyt przepadam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszyscy ostatnio chorują na Mroza, tylko ja jeszcze niczego z jego prozy nie poznałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A pierwsza część wciąż przede mną ;( Kurczę tyle muszę nadrobić, a czasu coraz mniej :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobała mi się "Kasacja" oraz "Turkusowe szale", więc teraz czas na "Parabellum" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ominęłam zalecany akapit i wybieram się na poszukiwanie pierwszej części :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Miłoszewskim Mróz to mój ulubiony polski autor. Kasacja i Wieża Milczenia przeczytana, Parabellum jeszcze przede mną, ale już niedługo. Dziękuję za recenzję i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja dzisiaj znalazłam pierwszą część w bibliotece i nie wypożyczyłam.
    teraz strasznie żałuję i chyba polecę jutro po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mróz <3
    Myślę, że Parabellum będzie świetne - muszę wziąć się za lekturę. Potrzebuję tylko dodatkowego dnia w tygodniu ;// :D

    Pozdrawiam <3
    http://lakaksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla Ciebie chwila, zaledwie kilka uderzeń w klawiaturę. Jednak dla mnie, jest to ogromna siła motywująca do działania. Dlatego dziękuje Ci za każde słowo jakie tu zostawiasz. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.