#stos - marzec

Niby jestem studentem. Typowym. Niby nie mam pieniędzy, niby psiocze, że ciągle mi na coś brak. Jedzenie przywożę z domu w ogromnych ilościach i oszczędzam na czym się da (czyli prawie wcale). A jednak gdy trzeba, to znajdę fundusze. Na książki zwłaszcza. Dlatego, pod koniec niemal każdego miesiąca, jestem miło zaskoczona gdy zerkam na półkę. Bo w każdym przybywa tam moich dzieciaczków!

Od jakiegoś czasu przeżywam zachwyt ilością książek w supermarketach. A zwłaszcza nad promocjami jakie są na nie nakładane. Ostatnio właśnie w jednej z takich sieciówek znalazłam te cudeńka. "Przejęcie władzy" zaintrygowało mnie opisem. Próbuje się zabrać do jej lektury, ale nie idzie mi to dobrze. Co prawda "Szklany tron" znam tylko z jednego tomu, jednak mogłam się oprzeć pokusie, by nie sprawić sobie opowiadań o Celaenie. Zwłaszcza, gdy każda część kosztuje jedyne 6,99. Połowa już za mną!
"Nieukarani" i "Czarna kolonia" to egzemplarze recenzenckie od wydawnictw Novae Res i Drageus. Jedyne, ale za to miło zaskakujące.
Ostatnia część tego stosu to moje najbardziej wyczekane dzieciaczki. "Chrzest ognia" był oczywistym wyborem po mojej fascynacji Wiedźminem. Tekst o drugiej części powinien pojawić się niedługo. A razem z nim moja opinia o "Powiedz, panno gdzie ty śpisz". Ostatnia z pozycji, była dla mnie mega zaskoczeniem. Tylko szkoda, że niezbyt w pozytywnym sensie. "Dziewczyna z pociągu" jednak nie będzie moją ulubienicą.

lubimyczytac.pl| facebook | google+  | instagram