#top10 - okładki książek z mojej biblioteczki
Zapowiadałam, że wracam do tego typu postów, więc voila! Z jednej strony je uwielbiam, bo pokazują gusta innych. A z drugiej ich nie znoszę. Czasem tak trudno zdecydować.
Ten post, był właśnie z gatunku tych drugich. Nawet nie wiecie jak ciężko jest wybrać dziesięć pozycji pasujących do tego tematu. Znając życie, nim skończę ten pisać jeszcze zmienię zdanie.
Jeśli ktoś chce pełnej listy mojej biblioteczki zapraszam na mój profil na lubimyczytac.pl. A co do książek samych w sobie, jeśli jest o nich osobny tekst, to link kryje się pod tytułem. ;)
Więc jakie dziesięć okładek moich dzieciaczków lubię najbardziej?
A jakie dziesięć okładek swojej biblioteczki Ty lubisz najbardziej?
Ten post, był właśnie z gatunku tych drugich. Nawet nie wiecie jak ciężko jest wybrać dziesięć pozycji pasujących do tego tematu. Znając życie, nim skończę ten pisać jeszcze zmienię zdanie.
Jeśli ktoś chce pełnej listy mojej biblioteczki zapraszam na mój profil na lubimyczytac.pl. A co do książek samych w sobie, jeśli jest o nich osobny tekst, to link kryje się pod tytułem. ;)
Więc jakie dziesięć okładek moich dzieciaczków lubię najbardziej?
(Wydawnictwo Albatros, 2015)
Chyba największym plusem tej serii jest właśnie wydanie. Bezapelacyjnie przyciąga uwagę i razi w oczy zawsze gdy światło odbije się od srebrnych elementów. Ale jestem w stanie wybaczyć, światłu. Rewelacyjny pomysł na utrzymanie okładki w wersji chipa.
Dla mnie to był oczywisty wybór. Nie mogłam tylko stwierdzić, która podoba mi się bardziej. Znajdź dwa punkty łączące okładki, a dowiesz się dlaczego je uwielbiam. Nie, wcale nie chodzi o nominacje do Oscara.
(Wydawnictwo Erica, 2013, 2014)
Jestem zakochana w tych okładkach z dwóch powodów. Po pierwsze zaczynam uwielbiać białe okładki, choć są mocno niepraktyczne. Po drugie, świetnie oddają klimat książek. Nie są ani przesadzone, ani zbyt minimalistyczne. A do tego ja wyglądają na półce!
(Wydawnictwo Dobra Literatura, 2012)
Okładka jest dokładnie taka jak książka - rewelacyjna. Nieco zabawna, czytana w autobusie przyciągnęła kilka spojrzeń, ciut kusząca, a przede wszystkim z dystansem. I chyba jak wszystko u Adamczyka - trafiona w sedno.
(Wydawnictwo Znak, 2015)
Tak krótka historia z tak pięknym wydaniem. Nie tylko okładka, ale i wnętrze jest urzekające. Niczym dziecięce malunki, przyciągają uwagę. Świetnie pasuje do treści, nadając niesłychanego klimatu.
Książkę tę kupiłam, dwa lata temu, właśnie przez wzgląd na okładkę. W połączeniu z opisem wydawała mi się genialna. Jednak nie do końca tak było. Mimo to nadal jest jedną z moich ulubionych. Nieugięcie podtrzymuje, że jest mega klimatyczna.
5. Joyland
(Wydawnictwo Pruszyński i S-ka, 2013)
(Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2014)
Nim ją przeczytałam, byłam zdruzgotana, że nie kupiłam wydania niefilmowego. Jednak już po lekturze zmieniłam zdanie. Idealnie wpasowana w historię, oddaje sobą prawie całą magię powieści i czar Liesel. A do tego pasuje do "Posłańca" stojącego obok na półce.
(Wydawnictwo Literackie, 2014)
Chyba nie sposób się nie zakochać w tej okładce. Intrygująca jak tytułowa bohaterka, nieco zdystansowana jak siostra głównego bohatera i klimatyczna jak Amsterdam. Genialnie wpasowana w historię i oddająca wszystko co w niej najlepsze.
2. Cyrk Nocy
(Wydawnictwo Świat Książki, 2012)
Jedno czego tej książce nie można zarzucić to wydanie. To jest bezbłędne. Bez względu na to czy jest się w gronie zachwyconych nią czytelników czy raczej nie, trzeba przyznać - wydanie jest cudowne. Odzwierciedlające tytułowy cyrk najlepiej jak tylko mogłoby. Magiczne na swój własny sposób.
(Wydawnictwo Czwarta Strona, 2015)
Mój bezapelacyjny zwycięzca. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam okładkę, nawet bez czytania opisu wiedziałam, że będzie moja. Chyba każdy kto czytał te pozycje, przyzna mi racje - genialnie wpasowuje się w fabułę i wyraża ją najlepiej jak tylko może. Ta lalka zapada w pamięć bez dwóch zdań.
A jakie dziesięć okładek swojej biblioteczki Ty lubisz najbardziej?
Przypominam o facebook'u. ;)
Faktycznie Cyrk nocy i Starter mają wyróżniające się okładki :)
OdpowiedzUsuńMi jeszcze podoba się okładka Kręgu, Rywalki, Łzy, Pięknej katastrofy i filmowa Gwiazd naszych wina :D
Mnie się bardzo podobają okładki Sagi księżycowej. Takie czarne w laleczkami:)
OdpowiedzUsuńZ tych okładek najbardziej spodobała mi ta od "Złodziejki Książek" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Cyrk nocy i Starter naprawdę mają cudowne okładki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam okładkę "Na pokładzie Titanica" ;)
OdpowiedzUsuńA "Złodziejkę książek" muszę w końcu kupić! ;)
http://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/
Ja nie potrafiłabym wybrać 10 okładek. Nawet jednej ulubionej, bo kocham wszystkie książki i okładki jakie mam. Bezapelacyjnie, bezwarunkowo i bez przesady. Książki to moja życiowa miłość i naprawdę nie mam faworytów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Okładka "Cyrku nocy" jest rzeczywiście cudna. A jeśli chodzi o "Złodziejkę książek" dużo bardziej podoba mi się wcześniejsze wydanie, z danse macabre :)
OdpowiedzUsuńCzy Corki marionetek to jakis kryminal? Bo ta lalka jest troche przerazajaca :o Ale nie powiem, ze nie budzi mojej ciekawosci :) Starter przyciagnal moja uwage w sklepie i w glownej mierze ze wzgledu na okladke postanowilam go kupic :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Mam na swojej półce dwie z wymienionych książek: Starter i Snajper. Również podobają mi się te okładki :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cudowne okładki. Ja kocham okładki ,,Startera" i ,,Endera" po prostu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
"Poradnik pozytywnego myślenia" to jedna z moich ulubionych okładek, chociaż filmowa, a zazwyczaj przecież filmowych nie lubię! Poza moja najulubieńsza to "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca
Uwielbiam okładkę "Złodziejki książek" :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam ulubionych okładek. Ogólnie bardzo podobają mi się te tworzone do książek Kinga, w szczególności z wydawnictwa Proszyński i S-ka ;)
OdpowiedzUsuń"Pożądanie mieszka w szafie" oraz "Złodziejkę książek" mam i ja - pięknie prezentują się na półce. :)
OdpowiedzUsuńNiby nie ocenia się książki po okładce, ale... ja zawsze zwracam na nie uwagę. :-) Co prawda nie kieruję się tym przy ostatecznym wyborze, ale faktycznie wszyscy wydawcy wiedzą co robią zatrudniając dobrych ilustratorów. :-)
OdpowiedzUsuńTak, Miniaturzystka i Złodziejka mają piękne okładki, też posiadam! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na blogu na nowy, całkiem piękny stosik ;) Pragnę też poinformować, że niedługo wybije u mnie 10tysięcy wyświetleń, w związku z czym organizuję megakonkurs. Będzie można wybierać spośród wielu - naprawdę wielu, bo kilkudziesięciu - książek :)
Też podobają mi się okładki nr 10, 7 i 4. Reszta tak średnio.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z 1 miejscem - jak dla mnie niekwestionowana królowa rankingu.
OdpowiedzUsuńOczywiście "Cyrk nocy". Poza tym podoba mi się bardzo "Oddam ci słońce" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Szalenie podoba mi się filmowa okłada "Snajpera".
OdpowiedzUsuńMoże nie powinno się oceniać książek po okładkach, ale kurczę, jak przejść obok takich miniaturowych dzieł sztuki? :D Okładka "Cyrku Nocy" to jedna z moich ulubionych okładek, nie wspominając już o treści książki, którą też wielbię <3
OdpowiedzUsuńMamy chyba inny gust, jeśli chodzi o okładki, bo z wyżej wymienionych podoba mi się jedynie "Miniaturzystka". ;) Tytuły z numeru dziesiątego wydają mi się zupełnie nijakie, może w księgarni (na żywo) inaczej wyglądają, a "Córki marionetek" mają niefortunnie rozmieszczony tekst (tytuł).
OdpowiedzUsuń(Tak, jestem wybredna).
Ogólnie wybrałaś bardzo ładne okładki, choć przyznam, że o ile okładka "Startera" bardzo mi się podoba, to o tyle "Endera" już nie koniecznie... :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że Prószyński robi genialne okładki do książek Kinga, bezapelacyjnie jedne z najlepszych na świecie.
OdpowiedzUsuńStarter i Złodziejka Książek są po prostu magiczne ♥
OdpowiedzUsuńhttp://thebookishcity.blogspot.com
Muszę kiedyś zrobić taki ranking, bo muszę przyznać, że mnie zainspirowałaś!
OdpowiedzUsuńA z tych wszystkich okładek najbardziej podoba mi się numer 10. ^^
Wiem co masz na myśli w punkcie 9 o Poradniku pozytywnego myślenia i Snajperze. mam tak samo ^ ^ do topu dodałabym jeszcze okładkę Wszechświatów Patrignaniego.
OdpowiedzUsuńdwie pierwsze najlepsze :)
OdpowiedzUsuńTeż podoba mi się okładka "Miniaturzystki" :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z miejscami na podium :) zasłużyły na to :)
OdpowiedzUsuńCórki marionetek... ta okładka ma coś w sobie. ^_^
OdpowiedzUsuńMi się nie podobają okładki Startera i Endera. :P Jakoś po prostu nie. :P
"Córka marionetek" trochę mnie przeraziła szczerze mówiąc :) co do reszty, to Starter i Ender prezentują się na prawdę świetnie *.*
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0
Moi faworyci z tego zestawienia to "Parabellum" i "Złodziejka Książek", choć przyznam, że bardzo podobają mi się też okładki do prozy Stephena Kinga z Prószyński i S-ka, ale nie akurat ta do Joyland. Wygląd okładki zawsze zależy od książki i moim zdaniem nie jest łatwym zadaniem dla grafika zarówno pokazać o czym jest książka, zrobić to ładnie, aby przyciągać wzrok i jednocześnie zachować pewną harmonie, aby nie pojawiło się wrażenie przeładowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.